Wydane w 2012 roku przez Wydawnictwo „Literatura” w Łodzi Opowiadania o zwierzętach. Polscy pisarze dzieciom z pewnością zasługują na uwagę i zainteresowanie, choćby ze względu na sam pomysł zebrania adresowanych do najmłodszego odbiorcy tekstów o zwierzętach.
Nie ma bowiem chyba dziecka, które nie chciałoby mieć swojego zwierzaka, zaś przyjaźń ludzi i zwierząt niezmiennie od wielu pokoleń jest wdzięcznym tematem literackim, z użyciem którego w plastyczny sposób możliwe jest ukazanie najwznioślejszych uczuć miłości, wierności i przyjaźni.
Wydaje się, iż taki właśnie sposób przekazania wszelkich treści dydaktycznych, a może nawet ogólnoludzkich mądrości, jest szczególnie istotny w przypadku małego czytelnika, który w swej szczerości i dziecięcej otwartości doskonale czuje i rozumie świat zwierząt.
Omawiane opowiadania, śmiało wpisujące się w nurt literatury dla dzieci, poświęconej tematyce zwierząt, są dziełem współczesnych pisarzy polskich tworzących dla dzieci i młodzieży – znajdziemy tu nazwiska Joanny Papuzińskiej, Joanny Olech, Renaty Piątkowskiej, Pawła Wakuły oraz wielu innych.
Wśród zebranych licznych tekstów o psach, kotach, żółwiach, jeżach i innych, małych i większych przyjaciołach człowieka, znajdziemy zarówno te zabawne, pełne poczucia humoru (Anioł stróż Pawła Wakuły), jak i te wzruszające, chwytające za serce, gdy podczas czytania zakręci się łza w oku (Romeo i Julia Olgi Masiuk) czy po prostu budzące ciekawość, co będzie dalej, jak zakończy się historia (Cymcyk Grażyny Bąkiewicz).
Są jednak w książce, niestety, również i takie opowiadania, podczas lektury których trudno nie odnieść wrażenia, iż autorowi zabrakło pomysłu na interesująca fabułę i pisze on o tym „jak trudno jest napisać opowiadanie o zwierzątku”, tworząc swoistą mataliteraturę, być może interesującą dla osoby dorosłej, jednak dla najmłodszego, a nawet nieco starszego, dziesięcioletniego odbiorcy literatury, zdającą się być zbyt dużym wyzwaniem (Opowiadanie o pewnym zwierzątku Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Wojciech Wróbel).
A jednak, pomimo, podkreślmy to, bardzo nielicznych opowiadań zamieszczonych w książce, które być może nie zawsze trafiają w gust małego czytelnika, pomimo drobnych mankamentów, w postaci, na przykład, powtarzalności pewnych wątków w kolejnych opowiadaniach (motyw znalezienia/otrzymania zwierzątka, motyw rodzinnego nadawania mu imienia), przez co wydaje się, iż u różnych autorów czytamy o tym samym, to jednak wartość książki jest nie do przecenienia.
Uczy ona wrażliwości, odpowiedzialności, szacunku – nie tylko wobec zwierząt, ale i drugiego człowieka. Jakże zaskakującym okazuje się być zwyczajne niby opowiadanie Joanny Jagiełło Urodzinek, w którym mały żółw – zwierzę dosyć niepozorne – staje się przyczyna diametralnej zmiany w postrzeganiu świata przez dwoje bohaterów, rodzeństwo, Milkę i Antka. Mieszkające w kamienicy nad starszą panią dzieci boją się groźnie wyglądającej sąsiadki, która w ich oczach jawi się jako rzucająca uroki czarownica. Dzięki zagubionemu żółwiowi odnalezionemu w końcu u staruszki, okazuje się, iż przerażająca dotychczas „wiedźma” to serdeczna i ciepła starsza pani – schorowana, trochę smutna, osamotniona, której nikt nie odwiedza. Dzieci zaprzyjaźniają się z sąsiadką, a opowiadanie ukazuje, jak mylne bywają sądy na temat drugiego człowieka, jak mało wiemy o tych, którzy mieszkają za ścianą. Uświadamia, że czasami warto zainteresować się innymi, bo być może potrzebują pomocy i niewiele trzeba, aby w ich życie wnieść radość.
Interesująca jest również próba ukazania świata dorosłych oczami dziecka w opowiadaniu Znajdek Barbary Ciwoniuk. Pragnący przygarnąć bezpańskiego psa Marcin konstatuje:
„Przez kilka dni opowiadałem rodzicom o Znajdku, ale nie zdołałem ich przekonać. Mieli mnie i to im wystarczało, nikogo innego nie chcieli już pokochać”.
Jakże trafne to spostrzeżenie, choć z pewnością dostrzegalne tylko z perspektywy dziecka – spontanicznego, dalekiego od choćby cienia kalkulacji. Człowiek dorosły świadomy jest, iż miłość (również do psa), to także odpowiedzialność za kochaną istotę, to również obowiązki, a tych, w natłoku codziennych spraw, dorośli czasami nie chcą, a czasami muszą uniknąć. Okazuje się jednak, że dzieci doskonale wiedzą, w czym tkwi problem. Podczas dyskusji na lekcji polskiego na temat odpowiedzialności wobec zwierząt, z ust uczniów padają słowa:
„ – Dorośli cały czas mówią o odpowiedzialności, a sami…
– …boją się wziąć małego psa czy kota! – Marek zręcznie kończy zdanie Edyty.
– Bo są wygodni – dorzuca Elwira”.
Ostatecznie w opowiadaniu Barbary Ciwoniuk bezdomnym psem Znajdkiem zajmuje się pewien „dorosły” – nauczyciel języka polskiego, który, jak domyśla się Marcin, uczeń piątej klasy:
„ Może wstydził się, że dopiero po naszej dyskusji… poczuł się naprawdę dorosły?”
Opowiadania o zwierzętach. Polscy pisarze dzieciom to książka, której odbiorcą mogą być zarówno pięcio-, sześciolatki, jak i dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej. Kolorowe ilustracje Katarzyny Bajerowicz, Mikołaja Kamlera oraz Magdaleny Kozieł-Nowak zdobią strony kolejnych historyjek, dodając uroku całości wydawnictwa. I choć momentami mały odbiorca jakby łatwiej i szybciej przerzuca kartki, aby przejść do kolejnego opowiadania, to jednak ciekaw jest o czym będzie to następne – może właśnie o chomiku, szczurku, koszatniczce lub innym zwierzaku, z którym przyjaźni się młody czytelnik?
Beata Gdak