Gra o przyszłość

Wojownicy:
Alfons – „dawny rozrabiaka, typ spod ciemnej gwiazdy, który przeszedł na stronę Dobra”.
Zach – „mamisynek, naiwniak, który zupełnie nie zna życia”.
Teren gry: „buda”.
Cel gry: „walka o dobre imię”.

Wbrew pozorom nie jest to scenariusz gry komputerowej, ale tajny plan przetrwania w szkole i dania sobie szansy na lepsze życie. O wolności właśnie, lojalności, obowiązku oraz o pracy nad sobą i nierównych szansach mówi skierowana do młodzieży powieść Barbary Ciwoniuk Własny pokój. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Literatura książka jest kolejną już pozycją z serii Plus minus 16, poruszającej trudne kwestie, nie tylko dotyczące młodych czytelników, ale wszystkich grup społecznych, zawodowych – i to niezależnie od kraju.

Tym razem autorka przedstawia gimnazjalistę, Zacha Rosena, chłopca obowiązkowego, wspaniałego przyjaciela i syna, z którego każda matka powinna być dumna. Z ojcem ma sporadyczny kontakt – zapracowany inżynier, architekt nigdy nie miał czasu dla żony i dziecka, a pewnego dnia po prostu ich porzucił. Teraz przypomina sobie o obowiązkach wyłącznie wówczas, kiedy była żona prosi go o spędzenie czasu z synem podczas wakacji. Ale Zach już doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że byłyby to kolejne zmarnowane tygodnie, spędzone w hotelach, salach konferencyjnych i nieustannym oczekiwaniu na ojca-biznesmena.

Teraz Zach jako uczeń gimnazjum jest już świadomy pewnych rzeczy oraz problemów i nie chce żyć w oparciu o fałsz i pozory. Ten tzw. moralny kręgosłup i solidne zasady wpojone przez matkę czynią z niego wzór do naśladowania dla wszystkich młodych ludzi. Choć zdarza mu się niekiedy popełniać drobne „grzeszki”, to nie są one działaniem z premedytacją, nie mają na celu wyrządzenia innym krzywdy czy uniknięcia odpowiedzialności.

Jego dobroć, solidność i uprzejmość czyni go wymarzonym celem szkolnych rozrabiaków, którzy napadają na niego w szkolnej szatni. Wówczas jednak uzyskuje niespodziewaną pomoc ze strony drugorocznego Alfiego, którego nieobecności na zajęciach oraz oskarżenia o bójki i kradzieże stały się przyczyną nieklasyfikowania. Czy rzeczywiście Afli jest taki zły? Zach mógł się przekonać o jego naturze, kiedy ukradł Zachowi telefon. Jako poszkodowany, chłopiec mógłby przypiąć mu etykietę złodzieja i podobnie jak inni odnosić się do niego z mieszaniną strachu, podejrzliwości i rezerwy. Zach jednak, mając w pamięci pomoc ze strony kolegi, postanawia skłamać przed nauczycielami, zaskarbiając sobie nie tyle wdzięczność Alfiego, co jego szacunek.

Tak rodzi się ta niezwykła przyjaźń pomiędzy chłopcami pochodzącymi z różnych domów i różnych środowisk. Alfi jest bowiem dzieckiem wychowywanym w rodzinie alkoholowej, przekonanym o tym, że jego los jest już od dawna przesądzony. Nikt nie spodziewa się po nim niczego dobrego, nikt nie sądzi, że jest godzien zaufania, nikt też nie ma wobec niego zbytnich wymagań. Jedynie Zach dostrzegł w nim potencjał i obdarzył wiarą w jego możliwości. Walka o dobre imię i lepszą przyszłość ma być swego rodzaju grą, w której nie ma biednych i bogatych, a każdy ma równe szanse na zwycięstwo.

Czy chłopcom uda się przejść na kolejne poziomy gry, czyli stawić czoła kolejnym problemom? Tych będzie, niestety, co niemiara, bowiem nagle zaczyna chorować mama Zacha i konieczny jest jej wyjazd do Stanów Zjednoczonych na eksperymentalne leczenie. Chłopiec musi zamieszkać z wciąż nieobecnym ojcem w olbrzymim i bezosobowym lofcie, a także zmienić szkołę, opuszczając Alfiego oraz ulubionego nauczyciela historii, Hannibala. To jednak nie koniec przyjaźni chłopców, to nie koniec wyzwań, przed którymi wspólnie staną. Przed Alfim bowiem bardzo trudny czas – w trakcie pijackiej awantury jego ojciec zostaje pchnięty nożem, a o próbę zabójstwa jest podejrzany jego starszy brat, natomiast on sam wraz z siostrą trafia do pogotowia rodzinnego…

Własny pokój to wzruszająca i mądra powieść, która powinna być lekturą obowiązkową dla uczniów, ale również dla nauczycieli. Postawy grona pedagogicznego niekiedy szokują, oddając bolesną prawdę o kompetencjach nauczycieli, a niekiedy budzą nadzieję –  historyk Hannibal jest wzorem nauczyciela z pasją oraz doskonałym podejściem do ucznia. Ciwoniuk odmalowała również doskonale całe spektrum zachowań młodzieży gimnazjalnej po to, by młodzi czytelnicy samemu mogli wyciągnąć wnioski z prezentowanych sytuacji.

Wartko tocząca się akcja, sprawnie poprowadzone dialogi i przesycone mądrością, refleksyjne wypowiedzi Zacha oraz świadomość „gry” ekscytuje i wciąga czytelnika. Kończąc lekturę, pozostajemy z przekonaniem, że sami jesteśmy odpowiedzialni za swój los, że przeszkody mogą opóźnić realizację celu, mogą wymagać dodatkowego wysiłku, ale rezygnacja z drogi jest porażką, której nie można niczym usprawiedliwić!

Dodała recenzję: Justyna Gul
granice

„Własny pokój” Barbara Ciwoniuk – recenzja

Miałam już okazję przeczytać kilka książek z serii „Plus minus 16″, a panią Ciwoniuk znam z takich tytułów, jak „Musisz to komuś powiedzieć” czy „A jeśli zostanę”, które wypożyczyłam wcześniej w naszej szkolnej bibliotece, więc bardzo chętnie wzięłam kolejną książkę tej autorki do recenzji.

Jest to historia bardzo życiowa, jakie zazwyczaj wybiera do swoich książek ta pisarka. Nie ma tu szybkich zwrotów akcji, ani trup nie ściele się gęsto. Głównymi bohaterami są dwaj gimnazjaliści: Zachary i Alfons. Zach to dziecko z tzw. „dobrego domu”, ale nie jest on wolny od problemów. Jego rodzice się rozwiedli i chłopak mieszka teraz z matką, a ojciec pojawia się w jego życiu co jakiś czas, aby szybko znów zniknąć. Alfons (Alfi) ma trudniej, bo pochodzi z rodziny patologicznej i z wszystkim musi radzić sobie sam, tak, jak potrafi. Chłopcy zaprzyjaźniają się, mimo tego, że pochodzą z tak różnych światów. A może właśnie dlatego? Co ich czeka? Czy Zach pomoże Alfiemu? I czy Alfi przyjmie wyciągniętą dłoń przyjaciela?

W powieści podoba mi się to, że choć poruszone są trudne tematy, to autorka nie zapomniała również o podsunięciu różnych rozwiązań. Nie zostawiła bohaterów samym sobie. Prostym językiem opowiada o sprawach naprawdę trudnych.

Bardzo ładnie wydana, jak zresztą cała ta seria. Twarda okładka, porządnie szyte kartki, duża czcionka. Czytało mi się świetnie! Polecam wszystkim, którzy lubią książki „z problemami”. Nie tylko nastolatkom, ale również starszym czytelnikom.

M.

Za półką z książkami (Blog Biblioteki Szkolnej Gimnazjum nr 1 im. T. Kościuszki w Zawierciu)

Barbara Ciwoniuk – Własny pokój

Autorka powieści dla młodzieży opowiadających o problemach młodych ludzi: wykluczeniu, samotności, konfliktach z rówieśnikami i dorosłymi, niepełnosprawności, śmierci bliskich. Losy bohaterów jej książek pokazują, że nie wolno się poddawać i że zawsze warto, a nawet trzeba, szukać wyjścia z trudnej sytuacji.

Jej powieść „Igor” , opowiadająca o szkolnych doświadczenia dyslektyka, została nominowana przez Polską Sekcję IBBY do programu „Outstanding Books for Young People with Disabilities 2007”, a książka „Ania” – do nagrody Książka Roku 2007 PS IBBY. Powieść „Musisz to komuś powiedzieć” dostała wyróżnienie literackie w konkursie Książka Roku 2011 PS IBBY. Ponadto napisała: „Wszystko inne poczeka”, „Rokko”, „Wakacje z gangsterem”), „Własny pokój”, „Ten gruby”.

Wakacyjne miłości, rozstania, drobne niepowodzenia, to nic w porównaniu z codziennymi trudami życia, z jakimi zmagają się bohaterzy książki Pani Barbary Ciwoniuk. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dzieje się wokół nas.

Zach to 13-letni chłopiec, który przeżywa rozstanie rodziców i chorobę mamy.

Alfi za wszelką cenę chce uchronić siebie i Maję przed domem dziecka.

Jacek ma problemy z nadwagą i nie chce wychodzić z domu.

Przyjaźń między nimi, głęboka i prawdziwa, może wszystko zmienić…

Alfi ma w domu bardzo trudną sytuację, rodzice alkoholicy. Razem z siostrą może trafić do domu dziecka, robi wszystko by tego uniknąć. Szkoła jest dla chłopca jak zło konieczne  z czasem jednak nabiera większego zaufania do ludzi, znajduje przyjaciela.

Zach to bardzo zdolny i koleżeński chłopiec, mimo własnych problemów nie zostawia przyjaciół w potrzebie, Alfi ma w nim oparcie w trudnych momentach.

Jacek natomiast jest bardzo zamknięty w sobie. Ma problemy z nadwagą, przez co trudno jest mu pozytywnie spojrzeć na świat. Zamknięty w swoim dołku nie widzi dla siebie ratunku.

Wszyscy trzej chłopcy borykają się z trudnymi problemami, którymi niejeden dorosły nie potrafiłby sobie poradzić. Wspólnie jednak potrafią pokonać każdą przeszkodę i wzajemnie są dla siebie siłą napędową. To jest właśnie żywy fundament przyjaźni, zaufanie i wsparcie. Dzięki tym czynnikom nic nie może jej zerwać i przetrwa ona do końca życia.

Książka napisana jest w niezwykły sposób. Bardzo poruszająca i w niezwykły sposób ukazująca problemy ludzi we współczesnym świecie. Pokazuje najlepsze strony przyjaźni i to, że z każdym problemem można sobie poradzić, jeśli ma się odpowiednie wsparcie.

Książka zawiera 38 krótkich rozdziałów, które poruszają wyobraźnię czytelnika.

Okładka książki jest bardzo tajemnicza i przez to właśnie zwraca uwagę, sylwetka chłopca z kapturem na głowie intryguje do poznania jego osobowości, która okazuje się bardzo skomplikowana, jednak wyraża pozytywne odczucia.

Bardzo spodobała mi się już od pierwszych stron, z niecierpliwością czekam na kolejną część losów bohaterów w książce pt. „Ten gruby”.

Fosiek

Blask Książek

Własny Pokój

Książek młodzieżowych, które nie wnoszą nic nowego i powielają dany temat w sposób banalny jest nieskończenie wiele. Szczególnie, jeśli jest to lektura o niemożliwej miłości dwojga młodych osób albo istot nie z tego świata. Na szczęście Barbara Ciwoniuk porusza zupełnie inny temat. Moim zdaniem o wiele ciekawszy i przejmujący.

Zachary to trzynastolatek, który po rozwodzie rodziców mieszka z mamą. Jego kontakty z ojcem pracoholikiem są sporadyczne i najczęściej prowokowane przez rodzicielkę. Ten młody chłopak ma kilku kumpli, jednak żadnego z nich nie można nazwać prawdziwym przyjacielem…Pewnego dnia Zach zostaje zaatakowany przez dwóch wyrostków. Z opresji ratuje go tajemniczy chłopak. Nastolatek postanawia mu podziękować, jednak nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się, że wspomniany wybawca to… złodziej, jego rodzice to alkoholicy, a on sam żyje z kradzieży. Jak potoczą się losy tych dwojga młodych ludzi? I czy z kimś takim warto nawiązywać jakikolwiek kontakt?

Kiedyś czytałam książkę, w której bodajże 20 letni chłopak używał słów takich jak „hacjenda” i „ziomek na sto dwa”. Po czterdziestu stronach poddałam się. Autorka w ten sposób wykazała kompletną niewiedzę na temat środowiska młodzieżowego… Na szczęście Barbara Ciwoniuk ma pojęcie o dzisiejszych nastolatkach i potrafi w miarę realistycznie pokazać ich (nasz) świat. „Własny pokój” to nie tylko lektura o Zachu i jego nowym znajomym  Alfim, odnajdziemy w niej też równie ważne postacie drugoplanowe, które także borykają się z własnymi problemami między innymi otyłością. W książce poruszane są bardzo istotne tematy dotyczące nastolatków – miłość, poszukiwanie przyjaźni, akceptacji, ale także przemocy to tylko niektóre z nich.

Bohaterowie kreowani przez Barbarę Ciwoniuk to postacie, które moglibyśmy spotkać w realnym świecie. Zapewne każdy z nas znajdzie w powieści kogoś znajomego. Łatwo się z nimi utożsamić, a ich pomysły na rozwiązanie problemów i codzienne kłopoty czynią książkę jeszcze bardziej realistyczną.

„Własny pokój” to powieść o tym, co w życiu najważniejsze – miłości. Tej rodzinnej, bezinteresownej miłości, dla niektórych wręcz nieodczuwalnej. O tym, co się dzieje, jeśli zapominamy jej pielęgnować. O prawdziwej przyjaźni, która potrafi połączyć ze sobą dwie, z pozoru zupełnie różne osoby. To jedna z niewielu książek młodzieżowych, którą czytałam z zapartym tchem, czekając na rozwój akcji. W końcu jakaś ciekawa lektura poruszająca problemy współczesnych nastolatków :)

Karla

draggle.blogspot.com

Barbara Ciwoniuk: „Własny pokój”

Klubowiczki DKK w BP w Straszydlu na spotkaniu w dn.18.01.2013r. zachęcone do przeczytania książki Barbary Ciwoniuk „Własny pokój” dzieliły się refleksjami. Przypadek sprawia, że dwóch chłopców bohaterów książki zaprzyjaźnia się.

Alfi dziecko alkoholików mieszka i żyje w trudnych warunkach materialnych, marzy o własnym pokoju gdzie mógłby się skryć przed złem , które go spotyka. Często musi nocować poza domem, zbierać puszki po piwie i sprzedawać, aby kupić sobie jedzenie, nie ma nawet własnego telefonu. Zach to chłopiec, który również ma swoje problemy, przeżywa rozstanie rodziców i chorobę swojej mamy. Książka zawiera przesłanie, że każdy problem można rozwiązać nawiązując szczerą rozmowę ze swoim dorastającym dzieckiem, trzeba tylko chcieć je poznać. Autorka opowiada o prawdziwych i trudnych kwestiach dorastania o podejmowaniu ważnych decyzji, porusza również problem przemocy, kompleksów na punkcie swojego wyglądu. Połączenie wątku humorystycznego z tragicznym sprawia że całość fantastycznie się czyta. Polecamy!

Solecka M.

wimbp.rzeszow.pl

Mały świat wielkich problemów

„Własny pokój” Barbary Ciwoniuk to książka skierowana do kilku grup odbiorców. Autorka z powodzeniem znajdzie czytelników wśród młodzieży, rodziców i szerokiej grupy nauczycieli. Każdy nastolatek odkryje tu zwierciadło wielu szkolnych przeżyć, swoich wzlotów i upadków, nie tylko edukacyjnych. Swobodny język młodych ludzi, przeżycia bohaterów dobrze osadzone w szkolnych realiach i dystans naznaczony dawką humoru, to atuty książki, które mogą autorce przysporzyć pokaźną rzeszę oddanych czytelników. Dla rodziców potrafiących czytać również między wierszami, książka może być nieocenioną pomocą, gdy odwieczny konflikt pokoleń zagości w ich domach. Wreszcie dla nauczycieli, a z tej właśnie pozycji spojrzałem na powieści Ciwoniuk („Własny pokój”, „Ten gruby”), to cenna pomoc w zdobywaniu pedagogicznych umiejętności. W losach bohaterów, w postawach nauczycieli, w relacjach między nimi, dostrzegam wiele sytuacji z własnego, dwudziestopięcioletniego już doświadczenia pracy z młodzieżą.

Autorka spojrzała na stare problemy świeżym okiem. I, co ważniejsze, spojrzała od wewnątrz. Nie są to przemądrzałe rady mądrej głowy, oceniającej małe (w oczach dorosłych) problemy nastolatków. To barwna relacja z życia pełnego rozmaitych doświadczeń, oddająca atmosferę współczesnej szkoły, pokazująca emocje, przez co staje się bardzo „prawdziwa” i przemawia do czytelników o szerokim wachlarzu dat urodzenia. Polecam. Przyjemna, lekka lektura, mogąca wiele podpowiedzieć. I chyba o to chodziło.

Recenzent: Piotr Sikorski

znak.com.pl

Własny pokój

Godna polecenia książka dla młodzieży poruszająca wiele problemów nurtujących współczesnych nastolatków: brak perspektyw, rozwód rodziców, porażki w szkole, przemoc, alkoholizm i nieakceptowanie swojego wyglądu.

Powieść dotyka również sfery marzeń, która w wypadku tej książki nie ma charakteru wątku lekkiego i przyjemnego, ponieważ marzenia nie mają nic wspólnego z idealizowaniem świata czy ambitnymi pomysłami na życie, lecz są związane z poprawą trudnej sytuacji rodzinnej bohaterów. Zach przeżywa rozstanie rodziców i chorobę mamy. Afi za wszelką cenę chce uchronić siebie i siostrę przed domem dziecka. Jacek ma problem z nadwagą i nie chce wychodzić z domu. Marzenie o posiadaniu prawdziwego i szczęśliwego domu zbliży do siebie chłopców, a przyjaźń między nimi – głęboka i prawdziwa, stanie się początkiem pozytywnych zmian.

Książka mądra, z otwartością i delikatnością poruszająca trudne tematy, o których trudno rozmawiać bez emocji. Z pewnością spodoba się gimnazjalistom, a dorosłym czytelnikom pozwoli dostrzec przyczyny kryzysu współczesnej rodziny.

Własny pokój czyta się jednym tchem, również dzięki wartkiej fabule z nieoczekiwanymi zwrotami akcji i plejadą barwnych postaci, których losy znalazły kontynuację  w kolejnej powieści autorki Ten gruby.

Polecam wszystkim, którzy skończyli 13 lat.

Ola

ksiaznicaplocka.blogspot.com

Dla nastolatków i ich rodziców

Barbara Ciwoniuk na swoim koncie ma wiele książek młodzieżowych. W swoich dziełach pokazuje trudne życie nastolatków. Gdy czytam jej książki, rozumiem, dlaczego rodzice się martwią o swoje dzieci i do czego młodzież jest zdolna. Na szczęście książki pani Barbary ukazują również sposoby, które pomagają rozwiązać różne kłopoty.
Najbardziej mnie wciągnęła książka pt. ,,Własny pokój”, która opowiada historię trzynastoletniego chłopca o imieniu Zach. W jego życiu wszystko ulega zmianie gdy trafia do gimnazjum, w którym pojawiają się kłopoty. Na szczęście szybko znikają. Książka nie opowiada tylko o gimnazjaliście z 1b, ale również o jego kolegach, którym nasz bohater stara się pomagać . Nie każdemu łatwo jest przeżyć rozwód rodziców bez obwiniania, któregoś z nich. Zach wini swojego ojca i ma żal do niego, że praca jest ważniejsza od niego.
Alfi wychowuje się w rodzinie, która ma problem z alkoholem, a on sam nie potrafi porodzić sobie z kłopotami w szkole. Jacek jest otyłym chłopcem i często jest wyzywany przez chłopców. Cyryl jest rozpieszczonym nastolatkiem i zawsze ma wszystko to, co chce. Niektóre przyjaźnie się kończą, inne trwają wiecznie. Więź, która połączyła Alfonsa i Zacha nie zostaje rozerwana, gdy chłopiec poznaje całą prawdę. Gdy po ucieczce z domu dziecka czternastolatek poszukuje pomocy wśród znajomych, znajduje ją u swojego przyjaciela Zacha.
Książka pokazuje również, że wychowawca wydający się złym człowiekiem, często staje się dobry i ratuje w potrzebie. Hannibal bardzo pomógł Alfiemu. Choroba mamy Zacha, to wielki cios dla chłopca, który musi zacząć żyć z mężczyzną, którego chciał znienawidzić. Jednak ojciec okazuje się inny, a wszystko to się dzieje, gdy dowiaduje się o Alfim i Majce, których ukrywa Zach. Niezwykła jest również reakcja tego człowieka na problemy ze szkołą Zachiego.
,,Własny pokój” pokazuje jak Alfi i Zach wybrnęli z problemów, które im się przydarzyły . Książka bardzo wciąga. Pisana jest prostym językiem, co ułatwia jej czytanie. Jestem dziewczyną i za bardzo nie lubię czytać opowieści o chłopcach, ale ta książka stała się wyjątkiem. Każdy wolny czas poświęcałam tylko czytaniu, ponieważ bardzo chciałam wiedzieć, co dzieje się dalej. Cieszę się, że mogłam natrafić na tam cudowną książkę, która pokazała mi historię, o której słyszałam wiele razy, ale nie mogłam jej rozumieć. Książkę polecam wszystkim, bo wydaje mi się odpowiednia dla każdego wieku. Nastolatek może dzięki niej zmądrzeć, a rodzic będzie potrafił zrozumieć zachowanie swojego dziecka, które często ukrywa coś przed rodzicami.

Recenzent: Klaudia Lis

znak.com.pl

Własny (s)pokój – recenzja książki Barbary Ciwoniuk „Własny pokój”

Wpadła mi w ręce książka Barbary Ciwoniuk „Własny pokój”. Przeczytałam ją jednym tchem. I choć wydawnictwo Znak reklamuje ją jako opowieść dla nastolatków, to moim zdaniem książka ta powinna trafić również w ręce każdego szanującego się belfra i rodzica. Bo stać się może niezłą wskazówką, w jaki sposób należy budować dobre relacje z własnym dzieckiem czy uczniem. Lub w jaki sposób relacje te odbudować, jeśli gdzieś na drodze trudnego dorastania, zatraciło się dobre porozumienie na linii dziecko-dorosły.
Tą książką autorka kolejny już raz udowadnia, że jest fantastyczną twórczynią literatury młodzieżowej.

„Własny pokój” to książka dla młodzieży i o młodzieży. Jej głównym bohaterem, jest 13-latek Zach, borykający się z problemami typowymi dla jego rówieśników. Obok niego pojawia się też szereg postaci drugoplanowych: każda z nich niezwykle barwna, świetnie skrojona. Każda z nich mogłaby śmiało stać się bohaterem kolejnej książki.

Główny wątek powieści skupia się jednak na przyjaźni dwóch chłopców, wywodzących się z różnych środowisk: wspomnianego już 13-letniego Zacha i rok starszego Alfiego. Przyjaźni nietypowej, bo zawartej dzięki wyjątkowemu zdarzeniu, które wbrew logice powinno uczynić z chłopców śmiertelnych wrogów.

Autorka dzięki ukazaniu niezwykłej przyjaźni nastolatków porusza wiele ważnych kwestii, między innymi przemocy w szkole, niezrozumienia na linii dorosły-dziecko, przedwczesnego wkraczania w dorosłość itp.

Momentami „Własny pokój” jest niezwykle zabawny, momentami łza ciśnie się do oka. Ciwoniuk w zgrabny sposób połączyła ze sobą wątki humorystyczne z tragicznymi, tworząc w ten sposób bardzo dobrą powieść obyczajową.

Choć chwilami opowieść o Zachu i Alfim (zwłaszcza tym drugim) jest ogromnie przygnębiająca i wywołuje gęsią skórkę, to przesłanie niesie ze sobą bardzo optymistyczną treść: nie ma takiego problemu, którego nie dałoby się rozwiązać dzięki szczerej rozmowie, ani takiej tragedii, której nie sposób zażegnać. A możliwe jest to dzięki szczerości, otwartości, empatii, czy też dzięki istnieniu nauczycieli z powołania (Hannibal).

Ta książka uczy, że pomimo przeciwności losu, niesprawiedliwości, traumie czy innym czynnikom, które mogą zaważyć na dalszym życiu dziecka, to w głównej mierze od niego samego zależy, jak potoczy się dalej jego historia. Potrzebna jest mu jednak pomoc mądrych dorosłych, bo nie należy zapominać o tym, że nastolatek, to tylko dziecko, które potrzebuje odpowiedniego ukierunkowania!

Obraz książki dopełnia tytuł. Bo własny pokój, to marzenie Alfiego, dziecka alkoholików, o własnym azylu. Marzenie o najmniejszej choćby przestrzeni, która chroniłaby go przed złem tego świata. To również marzenie wielu innych nastolatków (borykających się ze zgoła innymi problemami) o posiadaniu własnego terytorium, na którym mogliby być sobą bez poczucia strachu i winy.

Doskonała lektura. Polecam

Autor: Edyta Staniec

pannazuzanna

Własny pokój – recenzja

Dwoma słowami: CZYSTY GENIUSZ!
Aktualnie jedna z moich ulubionych książek roku 2011.

Zaczynając od początku, czyli od mojego pierwszego wrażenia:
-Hm, fajna okładka. Ciekawe, o czym to… – Moje oczy szybko przelatują przez tekst z tyłu książki. – O matko. Co to za bzdety?! Jakieś nastolatki z problemami?! Albo to będą jakieś przykre bzdety o życiowych niedojdach, albo będzie to napisane w taki sposób, że większość młodocianych czytelników (do których książka jest z resztą adresowana), uzna ją prędzej za świetny materiał na opał niż interesującą lekturę. Patrzę na grzbiet w celu sprawdzenia grubości książki. Hm. 250? 290 stron. OK. Przynajmniej krótka.

Miło od czasu do czasu się pomylić.

Barbara Ciwoniuk to autorka kilku książek o właściwie podobnej tematyce – głównie przeżyciach młodzieży. Jest autorką takich opowiadań jak „Igor”, „Wakacje z…” czy „Musisz o tym komuś powiedzieć”. Jej „Własny pokój” to historia Zacharego – pierwszoklasisty w jakimś osiedlowym gimnazjum, gdzie tak zwane „koty” lekko nie mają. W klasie przyjaźni się z Jackiem, który mieszka wraz z czterema siostrami i nadopiekuńczą matką. Na dodatek cierpi na nadwagę, przez co jest wyśmiewany przez rówieśników. Zach przeżywa rozstanie swoich rodziców. Pewnego dnia, bohater zostaje „skocony” przez chłopaków z starszej klasy. Właściwie, to nie zdążył zostać poddany temu przykremu procesowi, ponieważ ratuje go Alfi, który niestety żyje w patologicznej rodzinie i powtarza klasę. Między nimi rodzi się przyjaźń i radzą sobie z przeciwnościami losu.

Książkę, czyta się jednym tchem i właściwie w czasie czytania zdajemy sobie sprawę z tego, że jest za krótka. Na szczęście jest kontynuacja w „Ten gruby” (już nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam). Akcja jest szybka i cały czas coś się dzieje, nie jesteśmy spowalniani rozległymi opisami, bo te są konkretne i napisane językiem, którym młodzież posługuje się, na co dzień. Bez jakiś „jazzy” czy „cool”. Dlatego jestem pełen podziwu dla autorki, ponieważ stworzenie realistycznego bohatera poprzez jego język wypowiedzi nie jest banalne. Jej się udało to pierwszorzędnie.

Co do samego bohatera to można się z nim utożsamić. Nie jest łamagą i trzeźwo patrzy na świat. Od razu przypadł mi do gustu.

Kusi mnie żeby napisać: „Ta książka powinna być w kanonie lektur!”, ale zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby się tam znalazła, to stosunek do niej byłby inny, dlatego zachęcam z czystym sercem, do przeczytania – głównie mam na myśli tych młodszych czytelników, którzy są na etapie dojrzewania, chociaż jestem pewien, że tym odrobinkę starszym też przypadnie do gustu.

Ku pokrzepieniu.

Paweł „kastel” Kastelik

Valkiria Network

Nastolatków obraz własny

Bez kolorowania i kreowania Polski jako drugich Stanów Zjednoczonych stara się Barbara Ciwoniuk pokazać nam polskie nastolatki – ich troski i radości, problemy, fascynacje i cele. Udaje się?
Zaczynamy opowieścią pod tytułem “Własny pokój”. Jej głównym bohaterem jest chłopak o imieniu Zach. W jego życiu wszystko ulega zmianie gdy trafia do gimnazjum, w którym pojawiają się kłopoty. Na szczęście szybko znikają. Książka nie opowiada tylko o gimnazjaliście z 1b, ale również o jego kolegach, którym nasz bohater stara się pomagać . Jest Alfi, Jacek i Cyryl – chłopaki, którym też nie najlepiej w życiu idzie. Otyłość, rodziców problemy z alkoholem to tylko niektóre z wątków, o jakie autorka zahacza w kolejnej książce z serii – “Ten gruby”.
Barbara Ciwoniuk ma dar do pisania o nastolatkach – przykładem inne jej książki. Dodatkowo pozwala odkrywać tajemnice drugiej strony zarówno dzieciom jak i rodzicom. Dlaczego czasem jest tak, że nastolatek się nie odzywa? A rodzice gniewają się bez powodu? Pewne odpowiedzi zawarte są w tych książkach i warto proponowane przez nią rozwiązania zastosować.
Polskie nastolatki pióra Ciwoniuk nie denerwują tak, jak ich amerykańscy rówieśnicy. Styl myślenia i to, co robią daje nadzieje na dobre młode pokolenie. Swojski klimat również przekonuje do tej książki. Dobre, bo polskie jest w tym przypadku bardzo uzasadnione.
Prosta narracja i zwarta akcja pozwalają rozpłynąć się w lekturze.

ksiazka-online.pl

Własny pokój – recenzja

„Własny pokój” to druga książka Barbary Ciwoniuk, po którą udało mi się sięgnąć. Po raz kolejny przekonałam się, że tą autorkę stać na wiele, a lektura jej powieści to pożytecznie spędzony czas.

Tym razem rzecz dzieje się wśród gimnazjalistów. Oprócz zwykłych, codziennych problemów dręczących młodzież, czytelnik widzi także rozterki, które na co dzień często zmiata się pod przysłowiowy dywan – przemoc domowa, znęcanie się nad słabszymi, pogarda dla drugiego człowieka, prześmiewczość – a nade wszystko brak miłości.
Zachary ma tylko 13 lat, jest zatem w tzw. „trudnym wieku” – nie chce już być traktowany jak dziecko, a jednak wciąż istnieje zbyt mało przesłanek, aby zacząć uważać go za dorosłego. Wychowuje go tylko matka, ojciec sporadycznie pojawia się w jego życiu „na chwilę” – ot tak, zabiera go ze sobą w podróże, pokazuje świat a potem.. znika. Chłopak czuje się pogubiony w otaczającej go rzeczywistości i zawiera przyjaźń z Alfim, dzieckiem z rodziny patologicznej, przyzwyczajonym do codziennej walki o byt i przetrwanie. Dziwna to przyjaźń – z jednej strony nastolatek, na którego czeka codziennie własny, ciepły kąt, pełnowartościowy posiłek pieczołowicie i troskliwie przygotowany przez mamę, zaś z drugiej – głęboko nieszczęśliwy, naznaczony mieszkaniec dzielnicy uchodzącej za najgorszą w mieście, nie potrafiący dopasować się do otoczenia i reagujący agresją na próby pomocy.

Mimo, że jest to książka dla młodzieży, nie jest to pozycja łatwa w odbiorze. Pod przykrywką zwykłej opowieści, której akcja rozgrywa się na szkolnym korytarzu kryje się znacznie więcej. Autorka mówi o problemach dotykających swoich bohaterów tak jasno i wprost, jak tylko jest to możliwe, nie przekraczając przy tym granic dobrego smaku. Lekturę polecam nie tylko nastolatkom, ale i starszemu pokoleniu. Zmusza ona bowiem do myślenia i pewnych głębszych refleksji dotyczących kwestii uporczywie nieraz przez nas ignorowanych.

Ewa

lubimyczytac.pl

Trudne dorastanie

Zach ma trzynaście lat i właśnie wchodzi w trudny okres. Dobry uczeń gimnazjum, z klasą. Hmmm… znam szkołę i wiem, że nie zawsze te dwie rzeczy idą w parze. Zależy od ludzi. A Zach ma charakter, co się wyczuwa od pierwszych stron powieści. Nie daje sobą pomiatać, lgną do niego i czarne charaktery i szkolne aniołki. Sympatię do niego czują niektórzy nauczyciele, wiedzą, że jak pojawi się poważny problem, mogą chłopca poprosić o pomoc. Bo Zacha naprawdę nie da się nie lubić. Zdolny, nie kujon, daje spisywać zadania, sam zresztą idzie na żywioł od czasu do czasu. Nie plotkuje, nie obgaduje, potrafi trzymać język za zębami, do wszystkiego podchodzi z dystansem. Ach, no i jeszcze staje w obronie uciśnionych. Przez myśl przeszło mi nawet: jak Gary Cooper w filmie „W samo południe”. Sam w obronie tchórzliwych kumpli z klasy przed bandą hałaśliwych szkolnych bandziorów z fałszywą Dot na czele. W życiu prywatnym Zacha los nie oszczędza – ojciec odchodzi do innej, a matka zaczyna poważnie chorować. Chłopak przypadkiem poznaje Alfiego, drugorocznego. Alfi pochodzi z rodziny alkoholików, na niczym mu nie zależy, szkołę i nauczycieli traktuje jak zło konieczne. Między chłopcami powoli rodzi się przyjaźń. Trudna, ale prawdziwa. W książce poruszonych zostało wiele problemów, które nurtują współczesnych młodych ludzi: brak perspektyw, rozwód rodziców, porażki w szkole, przemoc, alkoholizm. Podobnie jak przypadku innej książki Barbary Ciwoniuk (Musisz to komuś powiedzieć) dzieje się tu wiele, nie ma czasu na nudę. Autorka stworzyła całą plejadę barwnych postaci: od uczniów po czcigłodne grono pedagogiczne (akurat w przypadku Koteckiej – pasuje to sformułowanie). To co mi się podoba – to pozytywne spojrzenie na dorosłych. Historyk Hannibal, matka i ojciec Zacha pokazani zostali jako partnerzy do rozmów i w rozwiązywaniu problemów. Oni zresztą chłopca traktują poważnie, jak równego sobie. Może właśnie dzięki temu w tej książce udaje się zrobić tak wiele dobrego. Nie będę zdradzała szczegółów – niektóre dialogi wydawały się jednak sztuczne (np. rozmowa Zacha z Alfim na temat planu przemiany w szkole – jakoś nie mogę uwierzyć w tak szybką metamorfozę). Jednak chciałabym wierzyć, że takie rzeczy dzieją się w życiu naprawdę. Młodym ludziom książka na pewno się spodoba. A kto połknie haczyk, ucieszy się, że wkrótce pojawi się druga część: Ten gruby.

Be El

merlin.pl

Własny pokój – recenzje

Własny pokój to już kolejna książka Barbary Ciwoniuk, a zarazem moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Okładka od razu przyciągnęła moje spojrzenie. Może dlatego, że jest taka młodzieżowa i idealnie pasuje do treści tej pozycji.

Poznajcie Zacharego – ucznia pierwszej klasy gimnazjum. Jego rodzice się rozwiedli, więc mieszka z mamą. Ma on trójkę kolegów- Cyryla, Olka i Jacka. Jednak żaden z nich nie można nazwać prawdziwym przyjacielem. Na swojej drodze spotyka Alfiego. Jego rodzice są alkoholikami, a sam chłopak ma wiele problemów. Spotkania chłopców stają się coraz częstsze. Mimo, że tak wiele ich różni potrafią się ze sobą dogadać. Niestety przez chorobę mamy Zacha wszystko się zmienia. To właśnie z nią miał najlepszy kontakt, obydwoje się wspierali. Chłopak wprowadza się do znienawidzonego ojca, którego ciągle pochłania praca. Trafia do nowej szkoły, w której musi odnaleźć własne miejsce i zaznaczyć swoją pozycję. I zacząć wszystko od początku. Czy poradzi sobie z kłopotami? Czy w jego nowym życiu znajdzie się miejsce dla Alfiego? Czy wystawiona na próbę przyjaźń przetrwa?

„Własny pokój” to książka o tym co w życiu najważniejsze – miłości. Tej rodzinnej, bezinteresownej miłości, dla niektórych wręcz nieodczuwalnej. O tym, co się dzieje jeśli zapominamy jej pielęgnować. A także o prawdziwej przyjaźni, która potrafi połączyć ze sobą dwie, z pozoru zupełnie różne osoby. Jest to też lektura o sposobach na rozwiązanie szkolnych problemów, nastolatkach – egoistach, którzy nie potrafią przyznać się do winy. To jedna z niewielu książek, którą czytałam z zapartym tchem, czekając na rozwój akcji.

dill

gandalf.com.pl

 

Własny pokój – Barbara Ciwoniuk

Muszę trochę ochłonąć po tej lekturze. Tyle nagromadziło się tu nieszczęść ludzkich, że aż trudno w to wszystko uwierzyć. Ale od początku…
Zach ma trzynaście lat i właśnie wchodzi w trudny okres. Dobry uczeń gimnazjum, z klasą. Hmmm…znam szkołę i wiem, że nie zawsze te dwie rzeczy idą w parze. Zależy od ludzi. A Zach ma charakter, co się wyczuwa od pierwszych stron powieści. Nie daje sobą pomiatać, lgną do niego i czarne charaktery i szkolne aniołki. Sympatię do niego czują niektórzy nauczyciele, wiedzą, że jak pojawi się poważny problem, mogą chłopca poprosić o pomoc. Bo Zacha naprawdę nie da się nie lubić. Zdolny, nie kujon, daje spisywać zadania, sam zresztą idzie na żywioł od czasu do czasu. Nie plotkuje, nie obgaduje, potrafi trzymać język za zębami, do wszystkiego podchodzi z dystansem. Ach, no i jeszcze staje w obronie uciśnionych. Przez myśl przeszło mi nawet: jak Gary Cooper  w filmie „W samo południe”. Sam w obronie tchórzliwych kumpli z klasy przed bandą hałaśliwych szkolnych bandziorów z fałszywą Dot na czele. W życiu prywatnym Zacha los nie oszczędza – ojciec odchodzi do innej, a matka zaczyna poważnie chorować. Chłopak przypadkiem poznaje Alfiego, drugorocznego. Alfi pochodzi z rodziny alkoholików, na niczym mu nie zależy, szkołę i nauczycieli traktuje jak zło konieczne. Między chłopcami powoli rodzi się przyjaźń. Trudna, ale prawdziwa.
W książce poruszonych zostało wiele problemów, które nurtują współczesnych młodych ludzi: brak perspektyw, rozwód rodziców, porażki w szkole,  przemoc, alkoholizm. Podobnie jak przypadku innej książki Barbary Ciwoniuk (Musisz to komuś powiedzieć) dzieje się tu wiele, nie ma czasu na nudę. Autorka stworzyła całą plejadę barwnych postaci: od uczniów po czcigłodne grono pedagogiczne (akurat w przypadku Koteckiej – pasuje to sformułowanie). To co mi się podoba – to pozytywne spojrzenie na dorosłych. Historyk Hannibal, matka i ojciec Zacha pokazani zostali jako partnerzy do rozmów i w rozwiązywaniu problemów. Oni zresztą chłopca traktują poważnie, jak równego sobie. Może właśnie dzięki temu w tej książce udaje się zrobić tak wiele dobrego. Nie będę zdradzała szczegółów – niektóre dialogi wydawały się jednak sztuczne (np. rozmowa Zacha z Alfim na temat planu przemiany w szkole – jakoś nie mogę uwierzyć  w tak szybką metamorfozę). Jednak chciałabym wierzyć, że takie rzeczy dzieją się w życiu naprawdę. Młodym ludziom książka na pewno się spodoba.
A kto połknie haczyk, ucieszy się, że wkrótce pojawi się druga część: Ten gruby.

Półeczka z książkami