Pokój pełen książek
Noc za oknem szroni szyby
Złote światło lampy
Biurko, fotel, laptop
Oto moje Karaiby :)
Ponieważ nieraz się zdarza, że Czytelnicy albo Panie Bibliotekarki organizujące spotkania zarzucają mi kompletny brak informacji na mój temat w internecie, czuję się w obowiązku napisać tych kilka słów.
Krótko o sobie:
Z perspektywy swojego wieku mogę powiedzieć, że moim życiem często rządził przypadek. Niewiele zajęć, którymi się wcześniej parałam zawodowo, zostawiło głębszy ślad na moim życiorysie. Na pewno miło wspominam moje pierwsze poważne wyzwanie – pracę nauczycielki w cichej, wiejskiej szkole. I atmosferę kilkuletniego trwania? bytu? – którego dziś chyba nie odważyłabym się nazwać pracą, jako że było to zajęcie bardzo przyjemne – w pewnym niewielkim miejsko-gminnym ośrodku kultury. Z grupą współpracowników, ale tak naprawdę przyjaciół, organizowaliśmy tam wystawy, wieczory literackie i poetyckie, konkursy plastyczne, przeglądy zespołów muzycznych, akademie ku czci, mikołajkowe zabawy dla dzieci, spotkania z aktorami i pisarzami (jeśli ktoś pamięta Leszka Herdegena, genialnego aktora i odtwórcę Pieśni o małym rycerzu czy dystyngowaną damę polskiego kina, drugą Trędowatą – Elżbietę Barszczewską, ten wie, jakiej klasy ludzi dane mi było wówczas poznać). Wszystko to wspominam z dużym sentymentem jako bardzo przyjemny okres mojego życia. Niestety potem przyszła rutyna i prawie dwudziestoletnia niewola w biurze, którą umilały jedynie rodzina, wychowywanie dzieci, spotkania z przyjaciółmi i lektura książek. Na szczęście trwało to do czasu i od kilku lat oddaję się zajęciu, które naprawdę lubię – pisaniu.
Z natury jestem optymistką, często nieco roztargnioną, ale gdy trzeba, potrafię się sprężyć i być bardzo obowiązkowa. Lubię zwierzęta, kwiaty, mocną kawę, puzzle, stare filmy z Julie Andrews, Audrey Hepburn, Doris Day i Gregorym Peckiem, muzykę klasyczną, dobre książki i nastrojowe ballady, szczególnie francuskie (Brel, Bécaud, Adamo, Aznavour). W codziennej krzątaninie staram się nie zapominać o poezji, bo jest to sztuka ponadczasowa i obcowanie z nią nadaje życiu zupełnie inny wymiar, dzięki niej wszystko, co nas otacza wydaje się piękniejsze i lepsze.
W ludziach najbardziej cenię szczerość, dobroć, życzliwość, pogodę ducha, poczucie humoru, inteligencję, odpowiedzialność, pracowitość.
Nie znoszę kłamstwa, chciwości, zawiści, podejrzliwości, małostkowości, okrucieństwa, rasizmu, homofobii i wszelkich innych form dyskryminacji.
Lubię… cieszyć się chwilą, np. słuchać muzyki barokowej podczas jazdy samochodem w górach, pić kawę z filiżanki, którą podarowała mi córka, czytać podsuwane mi przez córki książki i oglądać z rodziną filmy. Cieszy i wzrusza mnie każda, nawet najdrobniejsza dbałość moich dzieci o mnie. Od niedawna mam wnuki i już wiem na pewno, że bycie babcią jest najwspanialszym doświadczeniem mego życia.
O książkach:
Jestem autorką powieści poruszających dylematy z życia młodzieży. Piszę o sprawach istotnych: ogromnej roli przyjaźni, potrzebie szczerości i bliskości, pierwszych uczuciach, konieczności szukania własnej drogi. Niestety w życie nastolatków często wkradają się problemy, z którymi sami sobie nie radzą. Są to: brak zrozumienia, samotność, bieda, wykluczenie, agresja, konflikty z dorosłymi i z rówieśnikami, wreszcie – choroba czy śmierć bliskich, niepełnosprawność. W moich książkach staram się wskazywać najprostsze drogi wyjścia z trudnych sytuacji. Często są to zwykłe przyznanie się do błędu czy szczera rozmowa z przyjacielem, rodzicem, a nawet z nauczycielem. Piszę „nawet” ponieważ wiem, że niełatwo jest zwierzyć się obcej, dorosłej osobie, wyjawić jej swoje najskrytsze myśli i uczucia. Losy moich bohaterów pokazują, że nie wolno się poddawać i że zawsze warto, a nawet trzeba, szukać wyjścia z krytycznych sytuacji. Wierzę, że współczesna młodzież (pokolenie net-generacji?) jest zdolna, dobra, wrażliwa i nieobce jej są takie słowa jak: honor, odwaga, życzliwość, uczciwość, przyjaźń. To właśnie dążenie do poznawania tych ważnych prawd i uczuć plącze drogi bohaterów moich książek.
Piszę najczęściej nocami, w zupełnej ciszy i półmroku. Wtedy najlepiej słyszę własne myśli i głęboko wczuwam się w losy moich bohaterów. Wierzę, że chwile wzruszeń, które przeżywam podczas pisania, potem odbierają uważni czytelnicy moich książek. Od czasu do czasu miewam na to bardzo miłe, namacalne dowody. Oto dwa przykłady:
Witaj, z przyjemnością zakupiłam i przeczytałam Twoją debiutancką książkę. Jestem redaktorem, ale uczę też polskiego, dlatego dałam ją teraz do przeczytania młodzieży. Obiecuję, że za jakiś czas prześlę Ci zdanie tych młodych ludzi na temat tej powieści. Teraz może trochę szerzej od siebie. Już dawno czytając książkę dla młodzieży, zresztą jakąkolwiek, nie odczuwałam tego dziwnego dreszczu, który kiedyś towarzyszył mi przy kolejnych tomach „Ani z Zielonego Wzgórza” albo przy książkach Makuszyńskiego. Zastanawiałam się, co łączy te wszystkie książki. Doszłam do wniosku, że jest to głównie ciepło tej prozy. One są pisane przez osoby życzliwe i ta życzliwość widoczna jest w przebiegu fabuły, sposobie obrazowanie, wypowiedziach bohaterów. Bardzo potrzebna jest dziś tego typu proza dla młodzieży, otoczonej agresją, włączonej w walkę szczurów, uczącej się raczej jak mieć niż jak być. We wszystkich tych książkach jest też pokazana normalność nieco zwichrowanego domu: domu bez ojca, bez obojga rodziców, ale wśród ludzi, którzy otaczają innych miłością. Każdy młody człowiek chce, żeby go rozumiano. I ta Twoja książka, podobnie jak tamte, pokazuje mu taki świat. W jakiś sposób wyidealizowany (w końcu staje się tak, jak bohater sobie zamarzy), ale nie idealny: mama zrzędzi, lubi się bawić, Igor pyskuje i z natury jest bałaganiarzem. Ta książka na pewno może pomóc uporać się z dorosłymi problemami niedorosłym ludziom.
Pozdrawiam
Alicja K.
Wiem, że teraz rozmawiacie o czymś całkiem innym, ale nie mogę się powstrzymać: właśnie skończyłam czytać “Anię” Barbary Ciwoniuk no i… no i nie mogę się powstrzymać (zresztą po co się powstrzymywać) by jej nie polecić:) Czytając ją, czuje się takie “coś”, co zawsze towarzyszy czytaniu dobrych książek. Może trochę chaotycznie to napisałam, ale chyba zrozumiecie, o co mi chodzi:)
GreenHat
Wyróżnienia:
„Igor” (2005) – nominacja Polskiej Sekcji IBBY do programu „Outstanding Books for Young People with Disabilities 2007”
„Ania” (2007) – nominacja do nagrody Książka Roku 2007 Polskiej Sekcji IBBY
„Musisz to komuś powiedzieć” (2010) – wyróżnienie literackie w konkursie Książka Roku 2011 Polskiej Sekcji IBBY