„A jeśli zostanę…” Barbara Ciwoniuk – recenzja

Ucieszyłam się, mogąc przeczytać kolejną już książkę Barbary Ciwoniuk. Jednak czytając na pierwszych stronach „A jeśli zostanę…” o tym, że rodzice głównej bohaterki zginęli w wypadku samochodowym, mój entuzjazm trochę zmalał.

Wiki, główna bohaterka, ma siostry bliźniaczki. Po śmierci rodziców bliska im rodzina postanawia rozdzielić siostry, bo u nikogo nie ma miejsca aż dla trzech osób. Lui i Iza trafiają do cioci Alicji, a Wiktoria do Bronków, gdzie mieszka Lala – kuzynka, za którą raczej nie przepada.

Po przeprowadzce Wiki chodzi do nowej szkoły. Ciotka zapisuje ją do innej klasy niż kuzynka, do klasy eksperymentalnej. Jej klasa, jak i jej wychowawca, muszą przestrzegać określonych zasad, które, jak później przekonuje się główna bohaterka, wcale nie są skomplikowane.

„każdemu dziecku należy się szacunek”

„do każdego dziecka pasuje inny klucz i rolą wychowawcy jest go znaleźć”

Sądzę, iż w każdej szkole i klasie warto byłoby przestrzegać wszystkich tych zasad.

Wiktoria jest zadowolona ze swej klasy, ale poza nią ma dużo kłopotów. Ciągle pamięta o śmierci rodziców i nie może pojąć, jak rodzice mogli ją tutaj zostawić. Przyjaciółki jej kuzynki wyzywają ją od „wieśniary”, a jedna z nich zakłada post na forum, gdzie dodaje jej zdjęcie i ją obraża. Kilka razy po kryjomu wyprowadza psa kuzynki, bo ta nie pozwala nikomu zajmować się Deksem. Raz na spacerze spotyka Mateusza, niebieskookiego wesołka, z którym później się umawia. Niestety, koleżanki Lali psują jej tę znajomość. Jak potoczą się dalej losy Wiki i Matiego? Przekonajcie się sami!

Po przeczytaniu tej książki czuję lekki niedosyt, chciałabym dowiedzieć się, co wydarzy się dalej w życiu Wiki, Lali, Lui, Izki i Mateusza. Ta opowieść po prostu wciąga! Miałam problem, by oderwać się od czytania. Książkę polecam każdemu. Myślę, że oprócz moich rówieśników po tę książkę powinni też sięgnąć nauczyciele. Może któryś z nich spróbuje zastosować  „kodeks 2d”.

„Carpe diem. Żyjesz tylko raz, więc nie zmarnuj żadnej chwili.”!

Michalina

Blog: „Za półką z książkami”

Własny Pokój

Książek młodzieżowych, które nie wnoszą nic nowego i powielają dany temat w sposób banalny jest nieskończenie wiele. Szczególnie, jeśli jest to lektura o niemożliwej miłości dwojga młodych osób albo istot nie z tego świata. Na szczęście Barbara Ciwoniuk porusza zupełnie inny temat. Moim zdaniem o wiele ciekawszy i przejmujący.

Zachary to trzynastolatek, który po rozwodzie rodziców mieszka z mamą. Jego kontakty z ojcem pracoholikiem są sporadyczne i najczęściej prowokowane przez rodzicielkę. Ten młody chłopak ma kilku kumpli, jednak żadnego z nich nie można nazwać prawdziwym przyjacielem…Pewnego dnia Zach zostaje zaatakowany przez dwóch wyrostków. Z opresji ratuje go tajemniczy chłopak. Nastolatek postanawia mu podziękować, jednak nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się, że wspomniany wybawca to… złodziej, jego rodzice to alkoholicy, a on sam żyje z kradzieży. Jak potoczą się losy tych dwojga młodych ludzi? I czy z kimś takim warto nawiązywać jakikolwiek kontakt?

Kiedyś czytałam książkę, w której bodajże 20 letni chłopak używał słów takich jak „hacjenda” i „ziomek na sto dwa”. Po czterdziestu stronach poddałam się. Autorka w ten sposób wykazała kompletną niewiedzę na temat środowiska młodzieżowego… Na szczęście Barbara Ciwoniuk ma pojęcie o dzisiejszych nastolatkach i potrafi w miarę realistycznie pokazać ich (nasz) świat. „Własny pokój” to nie tylko lektura o Zachu i jego nowym znajomym  Alfim, odnajdziemy w niej też równie ważne postacie drugoplanowe, które także borykają się z własnymi problemami między innymi otyłością. W książce poruszane są bardzo istotne tematy dotyczące nastolatków – miłość, poszukiwanie przyjaźni, akceptacji, ale także przemocy to tylko niektóre z nich.

Bohaterowie kreowani przez Barbarę Ciwoniuk to postacie, które moglibyśmy spotkać w realnym świecie. Zapewne każdy z nas znajdzie w powieści kogoś znajomego. Łatwo się z nimi utożsamić, a ich pomysły na rozwiązanie problemów i codzienne kłopoty czynią książkę jeszcze bardziej realistyczną.

„Własny pokój” to powieść o tym, co w życiu najważniejsze – miłości. Tej rodzinnej, bezinteresownej miłości, dla niektórych wręcz nieodczuwalnej. O tym, co się dzieje, jeśli zapominamy jej pielęgnować. O prawdziwej przyjaźni, która potrafi połączyć ze sobą dwie, z pozoru zupełnie różne osoby. To jedna z niewielu książek młodzieżowych, którą czytałam z zapartym tchem, czekając na rozwój akcji. W końcu jakaś ciekawa lektura poruszająca problemy współczesnych nastolatków :)

Karla

draggle.blogspot.com

Barbara Ciwoniuk: „Własny pokój”

Klubowiczki DKK w BP w Straszydlu na spotkaniu w dn.18.01.2013r. zachęcone do przeczytania książki Barbary Ciwoniuk „Własny pokój” dzieliły się refleksjami. Przypadek sprawia, że dwóch chłopców bohaterów książki zaprzyjaźnia się.

Alfi dziecko alkoholików mieszka i żyje w trudnych warunkach materialnych, marzy o własnym pokoju gdzie mógłby się skryć przed złem , które go spotyka. Często musi nocować poza domem, zbierać puszki po piwie i sprzedawać, aby kupić sobie jedzenie, nie ma nawet własnego telefonu. Zach to chłopiec, który również ma swoje problemy, przeżywa rozstanie rodziców i chorobę swojej mamy. Książka zawiera przesłanie, że każdy problem można rozwiązać nawiązując szczerą rozmowę ze swoim dorastającym dzieckiem, trzeba tylko chcieć je poznać. Autorka opowiada o prawdziwych i trudnych kwestiach dorastania o podejmowaniu ważnych decyzji, porusza również problem przemocy, kompleksów na punkcie swojego wyglądu. Połączenie wątku humorystycznego z tragicznym sprawia że całość fantastycznie się czyta. Polecamy!

Solecka M.

wimbp.rzeszow.pl

Barbara Ciwoniuk, ROKKO

Ostatnio przeczytana przeze mnie książka to ,,Rokko”. Autorką jest Barbara Ciwoniuk, która napisała wiele wspaniałych książek.
Głównym bohaterem książki jest Roch zwany Rokko. Dotąd miał poukładane życie. Jest synem sławnego pisarza. Ale od pewnego dnia jego świat zaczął się walić. Na miejsce starej gosposi zostaje zatrudniona interesująca studentka. Do jego klasy dołącza czarna owca szkoły, a zaraz po nim dziewczyna, za którą oglądają się wszyscy chłopcy. Ojczulek musi się ożenić. A co się stanie, gdy chłopiec odkryje starannie ukrywaną tajemnice rodzinną? Z czasem nawet przyjaciele zaczynają go zawodzić. Czy rzeczywiście jedynym dla niego wyjściem jest „granat”. Książka opowiada o życiu i problemach nastolatków, którzy czasem wybierają drastyczne rozwiązania. Czasem podejmują złe decyzje i gubią się w życiu. Autorka użyła prostego teraźniejszego języka. Sytuacje opisane w książce są niezwykle realne. Książka powala na kolana. Naprawdę warto ją przeczytać.

Dominika Porowska, SP nr 1, Łapy

37. recenzja z akcji „Czytam, bo lubię”

Warto przeczytać książkę Barbary Ciwoniuk „Ten gruby”

logo_polskiBohaterami książki są Jacek i Adrianna. Jacek uczy się w gimnazjum. Mieszka z rodzicami i trzema siostrami. Ma nadwagę. Z tego powodu jest wyśmiewany, a nawet bity przez kolegów. Przenosi się ze szkoły do szkoły. W domu też nie znajduje zrozumienia. Mama chcąc mu zrekompensować wszystkie przykrości podsuwa mu przysmaki. I tak wiruje błędne koło. Wreszcie tata Jacka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wysyła syna do swojej siostry, która jest dyrektorką gimnazjum w Lenkowie, a z racji sposobu poruszania się jest nazywana „Niedźwiedziem”. W Lenkowie Jacek spotyka Adriannę, swoją rówieśniczkę. Dziewczyna kilka lat temu uległa wypadkowi, podczas którego zginął jej ojciec. Ada porusza się na wózku inwalidzkim. Nie chodzi do szkoły, ale ma indywidualny tok nauczania. Razem z mamą przyjaźnią się z „Niedźwiedziem”. Ada prowadzi blog i tam znajduje bratnie dusze. Jest zamknięta w sobie, czasami niemiła, narzekająca na swój los, zazdrosna o uczucia mamy wobec innego mężczyzny. Wreszcie Ada zrozumiała, że mama ma swoje życie i że ona też, pomimo inwalidztwa, powinna rozwijać swoje zainteresowania. Zaprzyjaźnia się z Jackiem. Pomimo skomplikowanych losów Ady i Jacka, książka jest pogodną opowieścią. Mowa w niej o przyjaźni, pokonywaniu trudności, wzajemnym zrozumieniu i szacunku.

polski-online.pl

A jeśli zostanę…

Przemoc wśród uczniów. Chociaż w problem zaangażowanych jest multum ludzi – cały system oświaty plus dzieci i ich rodzice, efektów od lat nie widać. Są pojedynczy nauczyciele, którym zależy na pozytywnych przemianach w szkole, ich głosy wyraźnie słychać w wirtualnej przestrzeni, gdyż swoje refleksje na temat szkolnictwa śmiało podpisują imieniem i nazwiskiem (belferblog, belferskie-refleksje.blog i.in.), niestety ich spostrzeżenia nie są wesołe: O kształcie szkoły powinni decydować nauczyciele, rodzice i ich pociechy, a nie ministerialni urzędnicy, którzy nie znają problemów edukacji, bo patrzą na nią zza biurek a nie znają jej od wewnątrz (http://belferskie-refleksje.blog). Pojedynczy nauczyciele osiągają wspaniałe rezultaty w pracy wychowawczej, czynią to jednak nieraz na przekór systemowi, dla własnej satysfakcji czy w imię powołania, jakie popchnęło ich do pracy w szkole. Uważam, że należy skorzystać z doświadczenia tych osób, upowszechnić je, pokazać, że cele wychowawcze są tak samo ważne jak cele edukacyjne. Jednak nauczyciele nie mogą uprawiać w swoim miejscu pracy działalności partyzanckiej, nie mogą działać wbrew zaleceniom MEN (Dariusz Chętkowski, wywiad ze strony oszkole.pl).

Czy najnowsza książka Barbary Ciwoniuk A jeśli zostanę… sprowokuje dyskusję na temat szkoły? Skierowana jest do tych, których problem dotyczy najżywotniej – do młodzieży, ale czy tak się stanie? Istnieje obawa, że sięgające po nią nastolatki jak zwykle skupią się na fabule, a to co najważniejsze – rozważania na temat możliwości zmian w szkole, w które mogliby się angażować sami – pominą. Kto wie, czy jeszcze nie pomarudzą, że w książce za dużo jest poważnych refleksji na ten temat?

Autorka, chcąc skłonić gimnazjalistów do zastanowienia się, przytacza wiele ciekawych myśli z historii pedagogiki, trzeba przyznać – teorii wybranych i skróconych do minimum, by nie znużyć młodego czytelnika. Są wśród nich reguły bardzo atrakcyjne dla uczniów, np. te, że wychowanie powinno być procesem opartym na partnerstwie, że każdemu dziecku należy się szacunek, a do pracy z dziećmi nie mogą być zatrudniane osoby, które nie mają do nich odpowiedniego podejścia. Jednakże gros przytoczonych reguł pochodzi z książki Rona Clarka pt. The Essentials 55 An Award-Winning Educator’s Rules for Discovering the Successful Student in Etery Child – bestsellerowego poradnika młodego amerykańskiego nauczyciela, wydanego w 2003 roku w USA, ale nieprzetłumaczonego dotąd na język polski. Niektóre słowa Clarka skierowane do dzieci brzmią znajomo, np. „Bądź najlepszą osobą, jaką tylko możesz być” (tu od razu nasuwają się refleksje Korczaka o życiu pełnią wolnego ducha i jego rady skierowane do pedagogów: „Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać”).

Reguły Rona Clarka cytowane przez autorkę muszą spodobać się każdemu, na przykład ta: Daj mi znać, jeśli jakiekolwiek dziecko w szkole cię niepokoi. Jestem twoim nauczycielem i znajduję się tu po to, aby cię chronić i opiekować się tobą. Nie pozwolę nikomu w tej szkole zastraszać Cię lub sprawiać, abyś czuł się niekomfortowo. W zamian proszę Cię, żebyś nie brał spraw w swoje ręce; pozwól mi zająć się tym uczniem. I inne: Walcz o to, w co wierzysz. Nie przyjmuj do wiadomości odpowiedzi „nie”, jeśli serce i umysł prowadzą cię w kierunku, co do którego masz pewność. Bądź pozytywnie nastawiony i ciesz się życiem. Niektóre rzeczy nie są warte tego, żeby się nimi przejmować. Patrz na wszystko z dystansem i skup się na dobrych rzeczach w swoim życiu. Żyj tak, abyś nigdy nie musiał żałować. Jeśli jest coś, co chcesz zrobić, zrób to! Nigdy nie pozwól, aby strach, wątpliwości lub inne przeszkody stanęły na twojej drodze. Jeśli jest coś, czego chcesz, walcz o to całym sercem. Jeśli jest coś, co chcesz zrobić, podejmij wyzwanie i nie zatrzymuj się, dopóki nie osiągniesz celu. Jeśli jest ktoś, kim chcesz się stać, zrób wszystko, co jest konieczne, aby żyć tym marzeniem. Zaakceptuj to, że będziesz popełniać błędy. Wyciągnij z nich naukę i idź dalej. Bez względu na okoliczności, zawsze bądź szczery. Nawet kiedy zrobiłeś coś złego, przyznaj się, ponieważ to uszanuję i często zaniecham kroków dyscyplinarnych właśnie ze względu na twoją szczerość. Carpe diem. Żyjesz dziś tylko raz, więc nie zmarnuj tego. Życie składa się z wyjątkowych momentów, z których wiele się zdarza, gdy ludzie podejmują ryzyko i chwytają to, co przynosi dzień.

Trzeba przyznać, że rady Clarka skierowane do młodych ludzi brzmią wzniośle ale i sensownie. Nic dziwnego, że autorka przytacza kilka z nich w swojej książce, żeby je spopularyzować i skłonić młodzież do rozmów na ich temat.

Anna

lubimyczytac.pl

A jeśli zostanę
Barbara Ciwoniuk

Wiktoria nie ma łatwego życia. Nagle musi opuścić świat, który znała od zawsze i odnaleźć swoje miejsce w nowej, trudnej rzeczywistości. W wypadku giną jej rodzice, a ponieważ nikt z krewnych nie jest w stanie zająć się i nią i jej malutkimi siostrami, dziewczyny muszą pogodzić się z decyzją o rozłące. Na domiar złego, wszystko, co do tej pory było Wiktorii bliskie i znajome, zostawia za sobą i z rodzinnej wioski, w której życie rządzi się zupełnie innymi prawami, przenosi się do wielkiego miasta. Świat zdaje się tam obcy i groźny. Zasady, którymi rządzi się miasto są dla niej niezrozumiała. A na jej drodze pojawi się jeszcze wiele niespodzianek… Bo poza dość nieprzyjemną kuzynką, nową szkołą, klasą eksperymentalną i konsekwencjami, jakie może wywołać Internet w służbie zawiści, pojawią się jeszcze rozterki miłosne pierwszego zakochania i przejmująca tęsknota za domem, rodzicami i siostrami.

A jednak, bo przecież jakże by mogło być inaczej, wszystko zmierzać będzie do mądrego i optymistycznego zakończenia.

Niektórym ta książka może wydać się nieco naiwna. Trochę jak zasady pani Sawickiej (a właściwie Rona Clarka, bo to na podstawie jego badań powieściowa nauczycielka Wiktorii pracuje z młodzieżą), a jednak, jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to właśnie w tej naiwności zawiera się urok „A jeśli zostanę…” Barbary Ciwoniuk. Zwłaszcza, że trafność spostrzeżeń Wiktorii, kiedy z zadziwieniem obserwuje zachowania współczesnych ludzi pędzących z tłumem w wielkim mieście, ich zaślepienie i wrogość (tym silniej widoczne w skonfrontowaniu z postawą Wiktorii). Zdaje się, że jednak warto czasem spojrzeć na świat oczyma dziecka czy nastolatka. Może się okazać wtedy, że patrząc w tę samą stronę, co zwykle, zobaczymy zupełnie inny świat…

Nie bądźmy więc za starzy, by od czasu do czasu czytać książki dla młodzieży i nie dajmy się zwieźć pozorom, że młody człowiek nie wie nic o życiu. Podobno wiek, to stan umysłu. I zdaje się, że ta zasada działa w obie strony.

Rynek Książki

Barbara Ciwoniuk ,,A jeśli zostanę…”

Jak poradzić sobie ze śmiercią kogoś bliskiego? Jak poradzić sobie, gdy zabierają Cię od ukochanych osób? Jak zaadaptować się w nowym środowisku?
Wiki przeżywa śmierć rodziców i rozdzielenie z młodszymi siostrami. Zamieszkuje z ciotką i jej rozkapryszoną córką, która należy do szkolnej elity. Jej koleżanki robią wszystko, aby zniszczyć Wiki.
Wydaje się, że dziewczyna sobie nie poradzi… Zaczyna wątpić w sens życia, myśli o samobójstwie. Gdyby nie to, że spotyka Mateusza, kto wie jak potoczyłaby się jej historia?
Kolejna książka dla młodzieży, która wmawia nam, że szczęście dziewczyny jest zależne od faceta :/
Ale poza tym nic jej nie można zarzucić… Napisana świetnym językiem, porusza naprawdę poważne problemy-warta przeczytania.

jaaaaaa

Blog: „kręte ścieżki”

Barbara Ciwoniuk. A jeśli zostanę…

Rodzice Wiktorii giną w wypadku samochodowym. Dziewczyna musi pożegnać swój dom, młodsze siostry i zamieszkać w domu u jednej z ciotek. Rodzina rozdzieliła rodzeństwo chcąc zapewnić nastolatce, dzięki mieszkaniu w mieście, dostęp do lepszej szkoły, do większych możliwości edukacyjnych. Wiktoria miała nadzieję, że dzięki kuzynce poczuje się w nowym miejscu dobrze, ale Lala, nieco podżegana przez koleżanki, robi wszystko, by Wiktoria czuła się zbędna w jej domu i szkole.

Barbara Ciwoniuk oprócz przedstawienia sytuacji osieroconej i próbującej zaaklimatyzować się w nowym miejscu nastolatki, przedstawia w swoje powieści pewien eksperyment pedagogiczny przeprowadzany w szkole, do której chodzą obydwie bohaterki. Eksperyment przedziwny, bo oparty na zasadach, które jeszcze kilkanaście (no, dobrze – kilkadziesiąt) lat temu były czymś zwyczajowym, normalnym, powszechnie obowiązującym i nikomu nie przyszło by do głowy, że należy je wprowadzać specjalnie opracowanym programem edukacyjnym.

O czym mowa? Np. o zasadzie numer 4 brzmiącej Podczas dyskusji szanuj komentarze, opinie i pomysły innych uczniów [okładka]. Lub o tej, która głosi: Bez względu na okoliczności, zawsze bądź szczery. Nawet kiedy zrobiłeś coś złego, przyznaj się, ponieważ  to uszanuję i zaniecham kroków dyscyplinarnych właśnie ze względu na Twoją szczerość. [s. 105]. Ciekawe jest to, że owe zasady nie są elementem fikcji, którą Autorka stworzyła dla uwiarygodnienia fabuły. Zasady cytowane w książce opracował Ron Clark opierając się na ideach pedagogicznych słynnych poprzedników.

„A jeśli zostanę…” to powieść o dojrzewaniu, odnajdywaniu własnej wrażliwości, miejsca w społeczności. To także historia o odpowiedzialności nas, dorosłych, za dzieci nam powierzane.

Kolejna książka Barbary Ciwoniuk dołącza do doskonałego kanonu serii „plus minus 16″. Polecam.

P.S. W 2006 roku powstał film o Ronie Clarku.

Prowincjonalna Nauczycielka

Musisz to komuś powiedzieć

Powieść Barbary Ciwoniuk spełnia wszystkie warunki dobrej książki młodzieżowej. Autorka porusza w niej moc ważnych w tym wieku tematów, które odnajdziemy także w innych książkach tego typu. Opisuje je w sposób ciekawy, żywy i wiarygodny. Przedstawia wiele zróżnicowanych postaci, umiejętnie buduje napięcie i zaskakuje rozwojem akcji. Tę nieprzewidywalność bardzo sobie w tej książce cenię.

Chciałabym jednak zająć się tym, co odróżnia ją od podobnych tytułów. I bardzo proszę wysłuchać mnie do końca :)

Milena, główna bohaterka powieści, bierze w czasie wakacji udział w warsztatach literackich, które poświęcone są Marii Konopnickiej. Nie tylko ona. Także obiekt jej westchnień jest poetką na tyle zainteresowany, by w czasie wakacji poświęcić jej swój czas. Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Towarzyskie rozmowy w kawiarnianych ogródkach na temat przeczytanych akurat jej biografii, nie wydawały mi się naturalne. Proszę się nie zniechęcać! Ten temat wciąga! Naprawdę! Może dlatego, że został  niekonwencjonalnie potraktowany. W każdym razie wzbudził moje zainteresowanie osobą pisarki i mam zamiar przeczytać kilka pozycji z bibliografii zamieszczonej na końcu książki. Podobały mi się gorące dyskusje prowadzone w trakcie warsztatów i odwaga Mileny w wypowiadaniu swojej opinii. Poza tym, autorka zręcznie połączyła dyskusje o Marii Konopnickiej z tematem tolerancji i wystawiła swoją bohaterkę na ciężką próbę tolerancyjności.

Co jeszcze? No, może to, że o książce można dyskutować, sprzeczać się. Uważać wątek z Marią Konopnicką za udany, albo nie. Krytykować pewne postawy, lub stawać w ich obronie. Tematów spornych w tej książce nie brakuje. Nie pozostawia czytelnika obojętnym, a to według mnie bardzo dużo.

Zachęcam do przeczytania także innych tytułów. B. Ciwoniuk. Moim faworytem jest „Igor”, ale przyznaję też od razu, że nie przeczytałam jeszcze wszystkich jej powieści. Nadrobię!:)

B.

ksiegarnialuna.com

„A jeśli zostanę” – Barbara Ciwoniuk – recenzja

Po książkę „A jeśli zostanę” sięgnęłam zachęcona znakiem  „plus minus 16”, ponieważ miałam  już szanse zapoznać z innymi pozycjami tej serii, i wszystkie okazały się świetne. Liczyłam, że tak samo będzie w tym przypadku.

Barbara Ciwoniuk jest autorką powieści takich jak Igor, czy Ania (nominacja do nagrody Książka Roku IBBY). Tym razem proponuje nam pozycję również dla młodzieży, ale o zupełnie innej tematyce niż pozostałe jej książki.

Główną bohaterką powieści jest Wiktoria. Poznajemy ją w trudnym momencie jej życia- nastolatka przeżywa śmierć rodziców, oraz trwające już zbyt długo pertraktacje rodziny, bliższej i dalszej, co do tego, kto „przygarnie” ją i jej siostry do siebie. W końcu decyzja zapada, ale dziewczyna nie jest zadowolona. Chociaż u cioci, u której zamieszka jest jej rówieśniczka, szybko okazuje się, że nie jest jej „sprzymierzeńcem”. Zasmucona Wiktoria nie może liczyć też na ciotkę. Jedyną bratnią duszą pozostaje jej wujek, niestety nieobecny w domu, przyjaciółki z poprzedniej szkoły i sympatyczna, młoda Rita…

Wkrótce okazuje się też, że nie będzie chodzić do klasy z kuzynką, a zostanie przydzielona do grupy eksperymentalnej… Co to właściwie oznacza?

Jak poradzi sobie nastolatka wychowana na wsi, w nowym miejscu? Czy przystosuje się do nowego otoczenia?
Czy uda jej się pogodzić z kuzynką i nawiązać nowe przyjaźnie?
Czy poradzi sobie w gronie nieznajomych, nieżyczliwych jej przyjaciół kuzynki?

Przygody Wiktorii przeczytałam w kilka godzin- chociaż książka dotykała poważnych problemów, była napisana lekko, a jej lektura sprawiła mi przyjemność. Podobały mi się ciekawe opisy, bo dzięki nim miałam możliwość odczuwania tego samego, co główna bohaterka, z którą zaczęłam się uosabiać już na początku książki. Spodobały mi się także wykreowane postaci, ponieważ nie były ani idealnie dobre, ani jednoznacznie złe. Jak w życiu…

Polecam, Ania, 15 lat

Blog „Recenzje młodzieżowe – bo młodzież też lubi czytać!”

Nastolatki czytają: „Musisz to komuś powiedzieć”

„Musisz to komuś powiedzieć” autorstwa Barbary Ciwoniuk to kolejna z serii „plus minus 16” powieść dla nastolatków, którą po prostu MUSICIE przeczytać. Dlaczego? Bo jest w niej wszystko, co być musi w dobrej książce: wartka akcja, ciekawi i wielowymiarowi bohaterowie, przyjaźń, miłość, problemy wieku dojrzewania i trochę… Marii Konopnickiej.

Bohaterka powieści, Milena, ma 15 lat, właśnie z powodzeniem skończyła drugą klasę gimnazjum i wraz z przyjaciółką Kamą zastanawia się, jak spędzić dwa miesiące wakacji. Możliwości finansowe są jednak ograniczone, bo rodzice Mileny postawili wszystko na jedną kartę i właśnie otwierają knajpę w centrum Suwałk. Pozostaje zatem wyjazd z przyjaciółmi na wieś do dziadków Kamy oraz wartsztaty literackie poświęcone twórczości Marii Konopnickiej. No właśnie, co robi Maria Konopnicka w powieści dla młodzieży? Okazuje się, że jest to klucz otwierający dyskusję o homofobii oraz tolerancji dla wszelkiej inności. Podczas warsztatów, na których podjęto się poznania życia i twórczości pisarki, bohaterowie udowadniają, że czasem warto brać pod uwagę różne argumenty, skrupulatnie przyjrzeć się wszelkim motywom działania człowieka, nim się go oceni. Nikt z nas nie wie przecież o innych wszystkiego, czasem okazuje się, że w ogóle nie znamy nawet swoich przyjaciół. Trzeba przyznać, że mnogość informacji z życiorysu Konopnickiej i rozległy dyskurs o jej twórczości i postawie życiowej nieco przytłacza i spowalnia akcję książki, lecz jednocześnie daje do myślenia i pozwala na chwilę refleksji nad naszym stosunkiem do homoseksualizmu, choroby psychicznej i problemów wychowawczych.

Autorka, Barbara Ciwoniuk, sprawnie prowadzi wielowątkową narrację, wachlarz postaci jest bogaty, a ich problemy – typowe dla współczesnej młodzieży. Mamy tu pierwsze zauroczenia, przyjaźń wystawioną na wielką próbę, alkohol, narkotyki, odwieczne problemy na linii rodzic-dorastające dziecko, kłamstwa i niedomówienia. Towarzyszymy głównej bohaterce w jej wchodzeniu w dorosłość. Widzimy, jak z zakompleksionej dziewczyny, walczącej ze stereotypem „kujonki”, zmienia się w pewną swoich przekonań i poglądów nastolatkę. Otaczają ją kłamstwa i niedomówienia rodziny i przyjaciół, ona jednak potrafi stawić czoła problemom, odrzucić alkohol i narkotyki, a przy tym zyskać przyjaźń i zaufanie Łukasza oraz… pierwszą prawdziwą miłość.

„Musisz to komuś powiedzieć”
Autor: Barbara Ciwoniuk
Ilustrator: Olga Reszelska
Wiek: 15+
Wydawnictwo Literatura

Monika Zaremba

wilnoteka.lt

Ten gruby

Tytuł: Ten gruby
Autor: Barbara Ciwoniuk
Stron: 249
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2011

Moje zdanie: Barbara Ciwoniuk to znana autorka książek dla młodzieży, w których porusza ważne problemy. Miałam przyjemność przeczytać już kilka pozycji jakie wyszły spod jej pióra. ,,Ten gruby” to przede wszystkim opowieść o Jacku- uczniu gimnazjum z dość znaczną nadwagą. Do takiego stanu doprowadziła go matka, która każdy smutek, niepowodzenie osładzała kolejnymi porcjami obiadków i deserów. Chłopiec musi zmieniać kolejne szkoły z powodu szykanowania go przez kolegów. Gdy chce zmienić siebie, więcej się ruszać, zacząć dbać o to co je matka mu nie pozwala. Czy chłopiec wygra walka z rodzicielką i samym sobą?

Równolegle do tego wątku dzieje się tez kilka innych, które chociaż na początku nie mają ze sobą nic wspólnego później się zazębiają i tworzą całość. Mamy więc historię dziewczyny na wózku, która nie chce rehabilitacji, leczenia, buntuje się i ma do wszystkich pretensje. Jest rodzina i chłopcy, którym bogaty tatuś na wszystko pozwala.

Otyłość… Problem poruszany bardzo często w literaturze, wyśmiewanie, przemoc w szkole jeszcze częściej. Pani Barbara nie skupiła się tu jednak w dużej mierze na stosunkach z rówieśnikami Jacka, ale jego matką. Była nadopiekuńcza. Nadskakiwała nad swoim synkiem, przygotowywała mu pyszne potrawy, a jeśli nie chciał zjeść potrafiła się popłakać. Reszta rodziny też nie była zwykła. Ojciec, który nic nie mógł powiedzieć i siostry, które nie chciałby bardzo długo mieszać się w sprawy pomiędzy matką, a Jackiem.

Adrianna- dziewczyna na wózku, która zupełnie odgrodziła się od ludzi, zwłaszcza mężczyzn. Po wypadku zażyczyła sobie nauczanie indywidualne, ponieważ nie chciała pokazywać się w społeczeństwie. I tak pozostało. Jej jedynym kontaktem ze światem zewnętrznym było przesiadywanie w oknie lub na balkonie i przyglądanie się przechodzącym ludziom.

Bohaterowie nakreśleni przez panią Ciwoniuk są niesamowici. Każdy inny, nietypowy. Najbardziej spodobał mi się Jacek. Jeśli już miał możliwość wytrwale dążył do celu i nie poddawał się. Język użyty w książce jest bardzo prosty, jak to w młodzieżówce. Czyta się w zawrotnym tempie. Kolorowa okładka z piegowatym chłopcem bardzo mi się podoba.

Ocena: 5

Chabrowa

Blog moje-ukochane-czytadelka

Mały świat wielkich problemów

„Własny pokój” Barbary Ciwoniuk to książka skierowana do kilku grup odbiorców. Autorka z powodzeniem znajdzie czytelników wśród młodzieży, rodziców i szerokiej grupy nauczycieli. Każdy nastolatek odkryje tu zwierciadło wielu szkolnych przeżyć, swoich wzlotów i upadków, nie tylko edukacyjnych. Swobodny język młodych ludzi, przeżycia bohaterów dobrze osadzone w szkolnych realiach i dystans naznaczony dawką humoru, to atuty książki, które mogą autorce przysporzyć pokaźną rzeszę oddanych czytelników. Dla rodziców potrafiących czytać również między wierszami, książka może być nieocenioną pomocą, gdy odwieczny konflikt pokoleń zagości w ich domach. Wreszcie dla nauczycieli, a z tej właśnie pozycji spojrzałem na powieści Ciwoniuk („Własny pokój”, „Ten gruby”), to cenna pomoc w zdobywaniu pedagogicznych umiejętności. W losach bohaterów, w postawach nauczycieli, w relacjach między nimi, dostrzegam wiele sytuacji z własnego, dwudziestopięcioletniego już doświadczenia pracy z młodzieżą.

Autorka spojrzała na stare problemy świeżym okiem. I, co ważniejsze, spojrzała od wewnątrz. Nie są to przemądrzałe rady mądrej głowy, oceniającej małe (w oczach dorosłych) problemy nastolatków. To barwna relacja z życia pełnego rozmaitych doświadczeń, oddająca atmosferę współczesnej szkoły, pokazująca emocje, przez co staje się bardzo „prawdziwa” i przemawia do czytelników o szerokim wachlarzu dat urodzenia. Polecam. Przyjemna, lekka lektura, mogąca wiele podpowiedzieć. I chyba o to chodziło.

Recenzent: Piotr Sikorski

znak.com.pl

Własny pokój

Godna polecenia książka dla młodzieży poruszająca wiele problemów nurtujących współczesnych nastolatków: brak perspektyw, rozwód rodziców, porażki w szkole, przemoc, alkoholizm i nieakceptowanie swojego wyglądu.

Powieść dotyka również sfery marzeń, która w wypadku tej książki nie ma charakteru wątku lekkiego i przyjemnego, ponieważ marzenia nie mają nic wspólnego z idealizowaniem świata czy ambitnymi pomysłami na życie, lecz są związane z poprawą trudnej sytuacji rodzinnej bohaterów. Zach przeżywa rozstanie rodziców i chorobę mamy. Afi za wszelką cenę chce uchronić siebie i siostrę przed domem dziecka. Jacek ma problem z nadwagą i nie chce wychodzić z domu. Marzenie o posiadaniu prawdziwego i szczęśliwego domu zbliży do siebie chłopców, a przyjaźń między nimi – głęboka i prawdziwa, stanie się początkiem pozytywnych zmian.

Książka mądra, z otwartością i delikatnością poruszająca trudne tematy, o których trudno rozmawiać bez emocji. Z pewnością spodoba się gimnazjalistom, a dorosłym czytelnikom pozwoli dostrzec przyczyny kryzysu współczesnej rodziny.

Własny pokój czyta się jednym tchem, również dzięki wartkiej fabule z nieoczekiwanymi zwrotami akcji i plejadą barwnych postaci, których losy znalazły kontynuację  w kolejnej powieści autorki Ten gruby.

Polecam wszystkim, którzy skończyli 13 lat.

Ola

ksiaznicaplocka.blogspot.com

Igor, Barbara Ciwoniuk

Barbara Ciwoniuk to autorka książek poruszających problemy nastolatków: „Piszę o sprawach istotnych: ogromnej roli przyjaźni, potrzebie szczerości i bliskości, pierwszych uczuciach, konieczności szukania własnej drogi i sensu życia.” Ma na swoim koncie trzy wyróżnienia między innymi za powieść „Igor”-nominację przez Polską Sekcję IBBY do programu „Outstanding Books for Young People with Disabilities 2007″.

Igor to trzynastolatek, który zmaga się z dysleksją. Wychowuje go tylko mama, gdyż ojciec opuścił rodzinę i nie zależy mu na utrzymywaniu kontaktów z synem. Na szczęście nastolatek może liczyć na wsparcie swojej rodzicielki, która obdarza go bezinteresowną i odwzajemnioną miłością. Główny bohater właśnie rozpoczyna naukę w gimnazjum, która niesie za sobą nowe problemy.

Wydarzenia są przedstawione z perspektywy Igora, który jest narratorem. Książka liczy zaledwie 160 stron. Czyta się szybko, ale nie tylko ze względu na małą objętość. Jest napisana prostym językiem, z dystansem do pewnych spraw.  Zawarte w niej są imiona i nazwiska znanych, utalentowanych dyslektyków takich jak Leonardo da Vinci, czy Andersen. Pokazuje, że każdy z nas jeśli konsekwentnie dąży do spełnienia marzeń, może osiągnąć to, czego zapragnie. Może pokonać wszystkie przeszkody, jakie napotka. Ważne, żeby odczuwać wsparcie  najbliższych osób i wspólnie radzić sobie z problemami. Ta świadomość, że Igor ma przy sobie, kogoś na  kogo zawsze możemy liczyć sprawia, że jest szczęśliwy i łatwiej radzi sobie z kłopotami.

Książka porusza bardzo istotne sprawy takie jak: potrzeba wsparcia, miłości i przyjaźni. Pokazuje życie z perspektywy dyslektyka i pomaga nam zapoznać się z… nie wiem jak ją nazwać, może zacytuję Igora „znienawidzoną Panią.D.”.  Lektura napisana jest językiem młodzieżowym, co cieszy (już zdarzało mi się czytać książki, których autorki  nie miały pojęcia o środowisku młodzieżowym, a głównymi bohaterami ich powieści były nastolatki…). Muszę przyznać, że bardziej zaciekawił mnie „Własny pokój”, co nie zmienia faktu, iż uważam tę powieść za wartą przeczytania. Myślę, że spodoba się młodszym nastolatkom, a tym starszym  polecam „Własny pokój”.

Na koniec posłużę się cytatem Barbary Ciwoniuk: „Wierzę, że współczesna młodzież (pokolenie net-generacji?) jest zdolna, dobra i wrażliwa i nieobce są jej takie słowa jak: honor, odwaga, życzliwość, uczciwość, przyjaźń. To właśnie dążenie do poznawania tych ważnych prawd i uczuć plącze drogi bohaterów moich książek.

To miłe i pokrzepiające, że są jeszcze ludzie, którzy mają tak dobre zdanie o nastolatkach.  Nawet nauczyciele zamiast chwalić, wolą wytykać najmniejsze błędy i mówić, że „dawniej to było lepiej”.  I tak uważam, że oceny nie odzwierciedlają mądrości człowieka.

Karla

draggle.blogspot.com

Polubić siebie – recenzja książki
Barbary Ciwoniuk „Ten gruby”

(…) Barbara Ciwoniuk jest znaną i cenioną autorką powieści, traktujących o problemach nastolatków. Na szczęście jest to ten rodzaj pisania, który oprócz problemów, zauważa i radosne momenty życia. Jest to także typ pisania, który przypomina dorosłym o tym, że nastolatek, to istota czująca i przede wszystkim myśląca. Skraca dystans dorosły-dziecko, bo wielu z dorosłych zgodnie z przysłowiem „nie pamięta wół, jak cielęciem był”, próbuje ustrzec swoje dzieci przed popełnianiem błędów, nie pozwalając im żyć swoim życiem.
„Ten gruby”, to historia Jacka, sympatycznego, zakompleksionego chłopaka z nadwagą. Z Jackiem czytelnik miał okazję zaznajomić się czytając książkę „Własny pokój”, gdzie można było dowiedzieć się, że chłopak prześladowany jest w szkole z powodu swojej otyłości, a w konsekwencji został pobity. Stanowiło to zbyt duży problem, by autorka kontynuowała w jednej powieści aż dwa wątki o równorzędnym znaczeniu, dlatego Jackowi autorka poświęciła oddzielną uwagę, czyniąc bohaterem odrębnej powieści i opisując jego historię. W moim odczuciu, to doskonały zabieg, który uchronił powieść przed rozmienianiem się na drobne, przed powierzchownym omówieniem tematu i bagatelizowaniem którejś z historii. Czy rzeczywiście dobrze odczytałam intencje autorki, tego nie wiem. Zostaje mi tylko, jako czytelnikowi, domyślać się.
Powieść „Ten gruby”, to jak już wspomniałam historia chłopaka zmagającego się z otyłością. Jacek, pobity w szkole przez swoich rówieśników traci wiarę w ludzi, izoluje się od świata. Co gorsza, traci też chęć do życia. Jego głównym pragnieniem jest schudnąć, lub jeśli to się nie uda, po prostu… zniknąć. Na skraju załamania nerwowego, chłopak zostaje wysłany do ciotki Emilii, gdzie ma nie tylko dojść do siebie, ale nauczyć się akceptować siebie i walczyć z własnym, złym wyobrażeniem na swój temat. Samodyscyplina, akceptacja, nowe środowisko, to wszystko pomóc ma również w zrzuceniu zbędnych kilogramów. Choć książka Barbary Ciwoniuk mówi o problemie przemocy w szkole, o okrucieństwie ludzi wobec siebie nawzajem, daje też nadzieję na to, że nie wszyscy są źli i choć zabrzmi to banalnie, że są ludzie, którzy zwracają uwagę nie na fizyczność, ale na wnętrze drugiego człowieka.
„Ten gruby” jest też powieścią o toksycznej miłości matki do swoich dzieci. O miłości, która potrafi skrzywdzić, choć pragnie osiągnąć odwrotny efekt. To książka, która być może ściągnęłaby klapki z oczu niektórym matkom, babciom, etc., tuczącym swoje dzieci niczym gęsi… rekompensującym im za pomocą jedzenia jakieś braki, czy niedostatki. Uwielbiam tę książkę, bo w pewien sposób walczy z naszym polskim zwyczajem, by faszerować dzieci jedzeniem, aż do oporu… To także doskonały przykład na to, że miłość zaborcza, to miłość krzywdząca, powodująca więcej bólu niż szczęścia. I co najważniejsze, powieść ta, to apel do matek, by nauczyły się słuchać swoich dorastających dzieci i pozbyły się przeświadczenia, że to one zawsze mają rację…By zauważyły, że ich dzieci mają swoje potrzeby, dążenia i marzenia, które bardzo rzadko pokrywają się z tym, co wydumały sobie dla swych dzieci.
Choć wydawałoby się, że „Ten gruby” to powieść, która ma wyłącznie jednego głównego bohatera (tytułowego), nie jest to prawdą. Oprócz historii Jacka, mamy możliwość śledzenia losów Adrianny, dziewczyny przykutej do wózka inwalidzkiego. Jej niepełnosprawność jest problemem mentalnym, nie pozwalającym jej opuścić murów mieszkania. To ograniczenie w głównej mierze psychiczne, z którym dziewczyna radzi sobie średnio, choć pomagają jej w tej walce matka i pani Emilia, ciotka Jacka. Adrianna walczy ze swoimi ograniczeniami głównie za pomocą ironii i szyderstwa, którym obdarowuje nie tylko innych, ale i siebie.
Książka jest niezwykle wzruszająca. To wyciskacz łez, zwłaszcza w przypadku historii Adrianki. Bo oprócz problemu dziewczyny, jakim jest jej niepełnosprawność, jest i jej strach przed kontaktami z ludźmi, przed współczuciem, być może i śmiesznością. Książka pokazuje również w subtelny sposób problem zazdrości córki o matkę, zazdrości o jej szczęście i próbę ułożenia sobie życia na nowo. A także strachu przed odrzuceniem i byciem dla drugiej osoby ciężarem.
Nie skłamię, jeśli napiszę, że to wspaniała opowieść o trudnych sprawach, na szczęście z optymistycznym przesłaniem, że każde zło można zwyciężyć dobrem. Trzeba tylko pozwolić sobie pomóc i otworzyć się na ludzi. Łatwe w teorii, w praktyce trudne do wykonania. To książka, która mówi o problemach i barierach, które rodzą się w naszych głowach, a które należy pokonać. O walce ze stereotypami, z niewiedzą, z własnymi ograniczeniami. Bo ograniczeniem jest strach przed „tym kaleką”, przed „tym grubym”, czyli zasadniczo przed „tym innym”, odbiegającym nieco wyglądem, czy zachowaniem od nas samych.
Polecam gorąco każdemu, kto lubi trochę pomyśleć przy lekturze, każdemu, kto nie stroni od książek o ludzkich problemach, każdemu w końcu, kto szuka dobrej, niebanalnej opowieści.

Autor: Edyta Staniec

pannazuzanna

„Musisz to komuś powiedzieć”
– Barbara Ciwoniuk – recenzja

Główną bohaterką książki Barbary Ciwoniuk  „Musisz to komuś powiedzieć”  jest piętnastoletnia  Milena.

Książka rozpoczyna się zakończeniem roku szkolnego głównej bohaterki. Milena odbiera świadectwo z wyróżnieniem, dowiadujemy się, że była prymuską, i co roku osiągała coraz wyższe stopnie.  Potem udaje się z koleżankami do pobliskiej restauracji gdzie śledzi poczynania Pawła, w którym jest zakochana. Niestety chłopak nie odwzajemnia jej uczucia.
Milena prawie  całe wakacje  spędza w swoim rodzinnym mieście Suwałkach, gdzie pojawia się Łukasz, syn przyjaciółki matki. Razem wyjeżdżają do Magdalenowa, miejscowości gdzie mieszkają dziadkowie Kamy, najlepszej przyjaciółki Mileny, a następne na warsztaty poświęcone Marii Konopnickiej. W Magdalenowie  dziewczyna widzi bardzo złe rzeczy –  wulgarne zachowanie kolegów, którego się nie spodziewała,  alkohol, narkotyki – przez które jej koleżanka Monika ląduje w szpitalu. Gdyby nie Milena i dojrzała postawa Łukasza, to nie wiadomo jak by się to wszystko skończyło dla Moniki. Na szczęście nasza bohaterka jest na tyle mądra, że nie ma zamiaru próbować tych wymysłów XXI w., ponadto ostrzega swoją przyjaciółkę, która zagubiona w  świecie, co chwile znajduje sobie nowe obiekty zainteresowań.

Autorka  pokazuje, że życie nastolatka nie jest łatwe, jest pełne niebezpieczeństw i trudnych wyborów, z którymi nie zawsze możemy sobie poradzić. W powieści poruszone jest kilka ważnych tematów: przyjaźń, miłość, zauroczenia młodych ludzi, zagrożenie wywołane narkotykami, czy wreszcie problem tożsamości seksualnej i tolerancji, która  w dzisiejszym świecie jest bardzo trudna.

Bohaterowie książki zastanawiają się nad twórczości Marii Konopnickiej i nad jej życiem prywatnym. Szczególnie interesuje ich  to, jaką  byłą pisarką, matką i czy łączyły ją stosunki intymne z kobietami.

Uważam, że nie powinno się poruszać takich problemów sławnych ludzi  w  książkach dla dzieci i młodzieży. Trochę mi to przeszkadzało, bo czy orientacja seksualna Konopnickiej ma mieć jakieś znaczenie, ma nas zachęcić do poznania lepiej jej twórczości?

Książka napisana jest w bardzo prosty sposób, czyta się ją szybko. Sądzę, że jest  przeznaczona  dla każdego rodzaju czytelnika, ponieważ nie tylko dzieci i młodzież mają problemy z akceptowaniem drugiej osoby, ale także starsi.
Osobiście jestem zawiedziona zakończeniem, ponieważ miałam nadzieję, że… no nie, nie mogę nic więcej napisać, żeby nie odebrać Wam przyjemności czekania na koniec  przygód i uczuciowych rozterek Mileny. Poza tym powieść bardzo mi się podobała  i szczerze wszystkim polecam.

Lily, 16 lat

Blog „Recenzje młodzieżowe – bo młodzież też lubi czytać!”

Igor – Barbara Ciwoniuk

Barbara Ciwoniuk pojawiała się na moim blogu już kilkakrotnie. Fajnie, że jej Musisz to komuś powiedzieć – znalazło się na tegorocznej liście książek nominowanych do Nagrody Literackiej Polskiej Sekcji IBBY. W swoich książkach porusza problemy młodzieży gimnazjalnej lub szkoły średniej. Nieobce jej są takie tematy jak miłość, przyjaźń, tolerancja, brak akceptacji, poczucie odrzucenia i zagrożenia czy samotności. Raz zabiera nas na daleką prowincję – na Wschód, innym znów razem lądujemy w stolicy. Zawsze do fabuły przemyca ciekawe, często trudne i niewygodne wątki. Jej bohaterami są i ambitni prymusi i młodzi ludzie zepchnięci na margines społeczny. Wszystkim poświęca swoją uwagę, swoich bohaterów darzy sympatią, a pisze tak, że nie sposób nie polubić i klasowego zabijaki i prymusa.

Igor – tytułowy bohater – jest zdolnym młodym człowiekiem, który musi zmierzyć się z twardą rzeczywistością w nowym gimnazjum. Wychowywany tylko przez matkę nie ma w sobie nic z maminsynka czy ciepłej kluchy. Jedynak jest odpowiedzialny, nie daje sobą pomiatać szkolnemu gangowi.  Ojciec odszedł, on z matką jakoś daje sobie radę od pierwszego do pierwszego. Mama jest fajną kobietą, stąd nie ma się co dziwić, że od czasu do czasu pojawiają się kandydaci  na nowego członka rodziny. Na szczęście ten duet jest baaaaaardzo wymagający:) Tym razem autorka przemyciła do fabuły również mnóstwo ciekawych informacji na temat pani D, nieodłącznej towarzyszki życia Igora. Chodzi o dysleksję. Co dzieje się w głowie Igora, jak radzi sobie z tym problemem w szkole, jak jest oceniany – myślę, że wątek zainteresuje nie tylko młodych ludzi, do których książka jest skierowana, ale również rodziców, by mogli lepiej zrozumieć swoje dziecko.

Książka została nominowana przez Polską Sekcję IBBY do programu „Outstanding Books for Young People with Disabilities 2007″.

Półeczka z książkami

Ten Gruby Barbara Ciwoniuk – opinia

Niedawno czytałam książkę Barbary Ciwoniuk ,,Własny pokój” i myślałam, że kolejna część to będzie kontynuacja tamtej. Niestety myliłam się bo nawiązuje troszkę do tamtej części, ale jest tylko wymieniona jako postać, która była kolegą głównego bohatera „Własnego pokoju”. W tej części Jacek staje się ważną postacią „Tego grubego” i tu jego los jest opisywany.

,,Ten gruby” spodobał mi się bardzo, ponieważ opowiada losy innego chłopca niż w ,,Własnym pokoju”. Poza tym w tej książce występują dwie postacie główne, oprócz życia Jacka są też umieszczone losy Adrianny. Każde z tych dzieci ma jakiś problem, który próbują rozwiązać jakoś.

Jacek po pobiciu zaczyna się buntować i nie chce iść do szkoły. Boi się, że znów będzie wyśmiewany i wyzywany z powodu swojej otyłości. Dzięki pomocy ojca wyjeżdża do ciotki i tam zaczyna inne życie. Siostra taty za wszelką cenę próbuje zapewnić Jackowi lepsze życie. Poprzez jeden podstęp ciotki Jacek staje się chuliganem z gazety, która została zmieniona dla nastolatka poprzez jedną z uczennic. Chłopcu podoba się takie życie, ponieważ może realizować swój cel, którym jest schudnięcie. Poznaje w szkole nowych znajomych i nikt go już nie wyzywa. Poprzez jeden przypadek z zapomnieniem kluczy do domu, zaprzyjaźnia się z Adrianną. Gdy dowiaduje się o zniknięciu jednego z chłopców, postanawia go znaleźć wraz z kolegą. Niestety udowodnienie czegoś jest bardzo trudne.

Adrianna poprzez wypadek stała się kaleką i musi jeździć na wózku. Jej życie wygląda dość smutno, ponieważ nigdzie nie wychodzi i cały czas siedzi w domu. Do jej domu przychodzą nauczycielki i ją uczą a z dyrektorką nawet się zaprzyjaźnia. Pewnego razu postanawia otworzyć swojego własnego bloga, w którym opisuje własne życie. Gdy do mamy przychodzi mężczyzna z kwiatami jest bardzo zszokowana tym i nie potrafi go zaakceptować. Czy uda jej się to zmienić? Dowiedziawszy się od dyrektorki, że zamieszka u niej bratanek jest bardzo ciekawa wszystkich informacji o nim. Udaje jej się nawet go poznać, niestety zaczyna go unikać. Swoim koleżankom z bloga zwierza się, że się zakochała. Kim jest wybranek jej serca?

Uwielbiam takie książki w którym są opisane losy kilku bohaterów a nie jednego. Poza tym w ,,Tym grubym” spodobało mi się, że są umieszczone wpisy blogowe Adrianny, oraz listy Jacka do siostry. Moje przekonanie jedno, że plotki czasem zmieniają nastawienie do innych okazały się słuszne. Gdy Jacek okazał się niby chuliganem wszyscy zaczęli go się bać i szanować.

Ciekawi mnie jedna rzecz, czy będzie jeszcze kolejna część tej serii i kogo los tym razem zostanie opisany? Gdyby się ukazała to bym ją z przyjemnością przeczytała.

Książkę polecam wszystkim tym którzy czytali ,,Własny pokój” oraz czytelnikom młodzieżowych powieści. ,,Ten gruby” przypadnie wam do gustu i może sięgniecie po pierwszą część.

Klara203

sztukater.pl