Czytając książkę Józefa Hena Boy-Żeleński. Błazen – wielki mąż, natknęłam się na informację, która mnie zaciekawiła, a której Szanowny Autor bliżej nie wyjaśnił. Oto ów intrygujący fragment:
Sama krytyka teatralna – zauważa [Boy] w wywiadzie opublikowanym w „Tygodniku Ilustrowanym”, o którym wiemy, że to on go napisał – …ileż ambicji musiała nieraz drasnąć, ileż zrodzić zapiekłych namiętności odwetu!
Chodzi o wtrącenie: o którym wiemy, że to on go napisał… wzmiankę prawdopodobnie dla wszystkich znawców życia i twórczości Boya oczywistą, ale dla przeciętnego czytelnika już nie. Bo cóż to za dziwny wywiad, z którego Szanowny Autor cytuje Boya, a który Boy sam napisał, skoro z definicji wywiadu wynika, że to rozmowa co najmniej dwóch osób, z których jedna zadaje pytania, a druga na nie odpowiada.
Natychmiast zajrzałam do biblii na temat Boya – wielkiej monografii biobibliograficznej autorstwa Pani Barbary Winklowej pt. Tadeusz Żeleński (Boy). Twórczość i życie, gdzie dokładnie, w formie rejestru, odnotowane są wszystkie przypadki aktywności pisarskiej i dziennikarskiej Boya, i innych na temat Boya i Jego twórczości, począwszy od roku 1895 (pierwsze sonety) po rok 1966 (kolejne wznowienie Słówek). Szkoda, że ta pożyteczna książka z 1967 roku nie doczekała się nowego, zaktualizowanego wydania, bo dzieła i tłumaczenia Boya-Żeleńskiego są wciąż wznawiane i wciąż się o nich i o ich Autorze dużo pisze.
Dzięki tej księdze dowiedziałam się, że antykwaryczny egzemplarz Znaszli ten kraj?… z 1945 roku, który mam, był czwartym wydaniem tego zbioru wspomnień Boya (pierwsze w 1932 r.). Książka ta budzi szczególny sentyment, gdyż powstała w trudnym dla Boya okresie jako antidotum przeciwko lawinie ataków, jakie posypały się na Niego po bardzo głośnych i odważnych kampaniach obyczajowych. Wydana jest w niebieskiej okładce, a Boy marzył o wznowieniu serii Biblioteka Boya w jednolitej, błękitnej oprawie; miała to być Jego tzw. Błękitna Biblioteka. Miał z nią potem Boy dużo kłopotów, co obszernie opisują wszyscy biografowie. Pani Barbara Winklowa tak wyjaśnia jej powstanie:
Większość przekładów Boya objęta jego Biblioteką nosiła piętno doby, w której powstawała, doby wojennej. Dlatego też, w miarę jak wyczerpywały się dawne przekłady, Boy postanowił wydać na nowo całą swoją Bibliotekę – w ujednoliconym formacie, na dobrym papierze, ze starannie zrewidowanym tekstem.
Seria miała być rozprowadzana w drodze prenumeraty, Błękitną Bibliotekę miała wydawać spółka „Alfa”, która niestety zbankrutowała, więc (by nie zawieść ponad tysiąca pozyskanych subskrybentów) Boy założył własne wydawnictwo, o czym z właściwym sobie humorem poinformował czytelników:
Wyrobiłem sobie „kartę przemysłową”, przybiłem tabliczkę z firmą Biblioteka Boya na drzwiach mieszkania, jadalny pokój obróciłem na biuro. Pracuje cały dom. Od rana pakuje się, zawija, wysyła, prowadzi korespondencję.
Płótno cienkie, w dobrym gatunku, sprowadzał z Czech, jego resztki podczas okupacji odkupił od Staszka, syna Boya, Jan Marcin Szancer, na koszule – z uśmiechem dopowiada Józef Hen.
Inny Jego biograf, Roman Zimand, omawiając fakt powstania Biblioteki Boya, tak podsumowuje postawę społeczną pisarza: Boy wszystko lubił robić sam. Sam przetłumaczył literaturę francuską, i nawet wydawał ją po części własnym sumptem. Sam zajął się Mickiewiczem i Fredrą. W gruncie rzeczy kampania „rozwodowa” i „poronieniowa” miały dlań urok m. in. dlatego, że walczył sam.
Tak zajęty pisarz z niechęcią podejmował się jakichkolwiek funkcji społecznych, nic więc dziwnego, że nieraz różnym organizacjom i klubom dawał podobne do tej odpowiedzi: Nie jestem przewodniczącym; chciano mnie wybrać, ale nie mogłem się tego podjąć, mając za mało czasu nawet na własne potrzeby.
Pracowitość i rzetelność Boya-Żeleńskiego były powszechnie znane, potwierdzeniem tych cech jest Jego imponujący dorobek translatorski: Boy przetłumaczył 125 dzieł literatury francuskiej autorstwa 42 pisarzy. Od 1917 roku powstawała seria wydawnicza „Biblioteka Boya”, która objęła 97 dzieł 33 pisarzy (dane z portalu Culture.pl). Wśród tłumaczonych przez Boya autorów są m. in. Balzak, Montaigne, Proust, Molier, Racine, Monteskiusz, Diderot, Wolter, Rousseau, Musset, Stendhal, Gide. Tłumacząc klasyków francuskich, Boy z benedyktyńską cierpliwością cyzelował zdania, a korekty swoich tekstów najchętniej powierzał jedynej osobie, której całkowicie ufał – żonie, Pani Zofii Żeleńskiej.
Wielu znawców literatury (prof. Wacław Borowy) zachwycało się Jego tłumaczeniami, wskazując na artystyczne walory przekładów, na umiejętność stworzenia specyficznego, archaizowanego języka oddającego klimat klasycyzmu francuskiego (dr Tomasz Stróżyński). Prof. Jan Błoński nazwał Boya „Szekspirem przekładu”, co potwierdza kongenialność Jego przekładów.
To, że francuską klasykę literacką znamy w Polsce lepiej niż jakąkolwiek inną obcą literaturę, stanowi na pewno w głównej mierze zasługę Boya, który swym ulubionym autorom „galijskim” oddał całe bogactwo swej stylistycznej pomysłowości i wirtuozerii; to zaś, że potrafił szczerze, po swojemu „śmiać się ich śmiechem” (…) było (…) przepustką do serc rodzimych czytelników – podsumowuje dorobek translatorski Boya dr Tomasz Stróżyński.
Wracając do tajemniczego wywiadu… na stronie 446 Boyowskiej biblii Pani Winklowa napisała: W roku 1933 „Tygodnik Ilustrowany” opublikował wywiad Adama Galisa z Boyem. Dziś już wiemy, że wywiad ten Żeleński napisał sam.
Przy informacji jest odnośnik do źródła: A. Galis, Wywiad z Boyem, „Tryb. lit.” 1958, nr 33 i zaraz za nim, po cytacie z wywiadu, następny: A. Galis, Wśród zagadnień życia umysłowego. Wizyta u Boya-Żeleńskiego, „Tyg. lustr.” 1933, nr 9
„Tygodnik Ilustrowany” z 1933 roku oraz „Trybuna Literacka” z 1958 roku wyjaśniły kulisy tajemniczego wywiadu z Boyem-Żeleńskim. Okazało się, że tak naprawdę był to felieton napisany przez Boya w formie wywiadu z samym sobą. Adam Galis sugeruje, że Boy, lubiąc takie pastisze, mógł w podobny sposób „udzielać” i innych wywiadów.
Wg wykazu zamieszczonego w monografii Barbary Winklowej Tadeusz Żeleński (Boy). Twórczość i życie takich prasowych i radiowych rozmów z Boyem było niewiele, biorąc pod uwagę Jego popularność, bo tylko 19. W tytule jednego z nich jest zrozumiała w świetle powyższego wskazówka: wywiad własny :)
Gdy Adam Galis zatelefonował do Boya na Smolną z prośbą o wywiad, Boy kategorycznie mu odmówił, motywując to przepracowaniem, brakiem czasu i całkowitym brakiem zaufania do formy wywiadu prasowego. A gdy dziennikarz z trudem go przekonał i przyszedł, Żeleński bezpardonowo przywitał go słowami: Młody człowieku! Kradniesz mi to, co najcenniejsze, mój czas. A każda minuta to dla mnie kawałek roboty. (…) Wy zawsze coś przekręcicie, albo dodacie, lub zmyślicie, a potem prostuj człowieku wasze brednie. Nie owijając niczego w bawełnę, Boy poprosił dziennikarza o pytania, czytając je, skrzywił się jak po wypiciu szklanki octu i zaproponował, że wkrótce na nie odpowie: Proszę się zgłosić za trzy dni, po maszynopis. Propozycje zmian i skrótów proszę uzgodnić ze mną, bo już ja was znam!…
Czy wiedząc, że Boy był człowiekiem szczególnie dbającym o klarowność i precyzję wypowiedzi, można się dziwić, że posuwał się do takich praktyk i „autoryzował” swoje wywiady najsolidniej, jak tylko się dało?
Na koniec jeszcze znamienny dla Niego cytat z „wywiadu” zamieszczonego w „Tygodniku Ilustrowanym” nr 9 z 1933 roku:
Ileż kolejnych faz przechodzi w głowie i na papierze każdy artykuł, zanim autor może powiedzieć: „ tak, to jest moja myśl, odpowiadam za nią!” – i położy ostatecznie swój podpis.
Cały Tadeusz Boy-Żeleński :)
Przypisy:
Józef Hen – Boy-Żeleński. Błazen-wielki mąż, PWN, Warszawa 2008
Barbara Winklowa – Tadeusz Żeleński (Boy). Twórczość i życie, PIW 1967
Barbara Winklowa – Boyowie. Zofia i Tadeusz Żeleńscy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001
Barbara Winklowa – Boy we Lwowie 1939-1941, OW POKOLENIE, OW RYTM, Warszawa 1992
Roman Zimand – Boy-moralista w: Pismach, tom XV, PIW, Warszawa 1958
Tomasz Stróżyński – Pracowite błazeństwo. O przekładach Tadeusza-Żeleńskiego (Boya) w: „Akcent” Nr 2-3/1991
Strona poświęcona Boyowi prowadzona przez Panią Monikę Śliwińską: http://boy-zelenski.pl/
Włodzimierz Próchnicki – Człowiek żywy. Fragmenty wykładu z konferencji związanej z 70-leciem śmierci Boya, portal: http://www.kulturaswiecka.pl/node/536
Portal http://culture.pl